niedziela, 24 stycznia 2016

Znaczenie zaangażowania hodowcy

Jak duże znaczenie ma wybór odpowiedzialnego hodowcy dla naszej i psiej przyszłości? Cóż ogromne. Choć wciąż trudno pewną część naszego społeczeństwa do tego przekonać. Początek nowego życia ma miejsce u hodowcy, a co za tym idzie start w życiu szczenięcia i tym samym jego dalsze losy tutaj mają swój początek. O ile w przypadku szczenięcia osimio tygodniowego jesteśmy w stanie dosyć dużą część braków( socjalizacyjnych, żywieniowych, profilaktycznych ) nadrobić, o tyle biorąc podrostka mamy już najważniejszy etap za sobą. Kiedy wystąpią problemy czeka nas dwa razy cięższa praca.
Zaangażowanie hodowcy, jego wiedza i miłość to inwestycja w przyszłość szczenięcia które przychodzi na świat w jego rękach, a następnie które wydaje nowym opiekunom. Bywa, że przyszli opiekunowie raczkują w temacie zwierząt i tutaj braki z hodowli mogą mieć katastrofalne skutki.
Najczęściej młode wydaje się w nowe ręce około ósmega tygodnia życia, ale bywa że zostają w hodowli dłużej. Nierzadko kupujemy młodzież, która powinna być odchowana, przyuczona do podstawowych zasad życia z ludźmi. Niestety nie wszystkie hodowle o to dbają.
Wielokroć przyszli opiekunowie wybierają swoje szczenię niestety zważywszy na jego cenę. Jednakże jak nieraz wspominane było to tutaj -- hodowla jest skarbonką bez dna, do której hodowca wciąż dokłada. Odchów szczeniąt to ciężka praca i niemałe koszty. Zaangażowanie hodowcy już na poziomie odchowu przyszłej matki, poprzez wykonanie badań genrtycznych i profilaktycznych, kolejno przez przygotowanie do ciąży, wybór partnera, wyjazd na krycie, a skończywszy na utrzymaniu zdrowej ciąży , odbiorze porodu oraz odchowie klusek, należy wspomniieć iż niesą to małe koszty. Wszystko to niesie za sobą niemałe pieniądze, a gdzie czas? gdzie praca? Cóż hodowla powinna być przyjemnością, pasją, owszem niemniej to fizycznie spore zaangażowanie. Wszystko to musi być okraszone odpowiednią kwotą. I nie ma co się dziwić, iż zadbane szczenięta po przebadanych rodzicach są "Drogie" . To niestety pojęcie względne, zależne od tego jak spojrzymy na słowo"drogie". Zastanawiając się na poczynionych wydatkach względem odchowu matki, a następnie jej potomstwa trudno mówić o "drogiej" cenie za młode. Jednak pieniądze to nie wszystko. Najważniejsze jest aby hodowca już  na etapie odchowu dzieci dbał o prawidłowe żywienie ale przede wszystkim o rozwój socjalny i behawioralny. O ile w początkowym etapie to matka uczy ozachowań socjalnych o tyle  człowiek powinien brać w tym czynny udział rozpoczynając pracę już z oseskami poprzez stymulację neurologiczną, a wraz z ich rozwojem poprzez prawidłową socjalizację i naukę podstaw życia. Nie jest to proste zadanie, ale niezmiernie ważne dla przyszłęgo opiekuna. Zwłaszcza w przypadku psów o trudnych charakterach oraz przedstawicieli ras dużych. Krnąbrny niewychowany i niezsocjalizowany młodziak rasy dużej, bądź o zgrozo molosa stanie się dla niedoświadczonego opiekuna źródłem frustracji i złości zanim uda się wypracować to czego zabrakło na starcie.
Biorąc pod uwagę przyjęcie pod swój dach młodziaka kilkumiesięcznego należy przeprowadzić dokładny wywiad z hodowcą oraz uzyskać jak najbardziej szczegółowe informacje dotyczące zachowania szczenięcia, jego preferencji, jego lęków oraz podjąć próbę poznania mapy rozwoju na etapie socjalizacji szczenięcia. W przeciwnym razie można wpaść w niemałe kłopoty przy braku odpowiedniej wiedzy i doświadczenia.

Z doświadczenia własnego przyjęcie pod swój dach ośmio tygodniowego szczenięcia ssprawia że zaczynacie życie razem, uczycie się siebie i jesteście teamem od razu. Zaś przyjęcie kilkunasto tygodniowego szczenięcia to kwestia najpierw poznania młodziaka i zbudowania zaufania na linii wspólnych relacji. Trzeba pamiętać, iż przez te kilkanaście
tygodni szczenię miało swoje życie w którym prawdopodobnie miał się dobrze, a tymczasem rujnujemy jego świat przestawiając wszystko do góry nogami. Jest to zawsze dla szczenięcia stresujące i frustrujące ( zwłaszcza kiedy przypada okres krytyczny w rozwoju).
Jednakże my miałyśmy szczęście. Szczenię doskonale zsocjalizowane po przebytym przedszkolu łatwiej się przystosowało do nowych warunków. Choć z pewnością moment kiedy stałyśmy się jednością wymagał więcej czasu, aniżeli w przypadku sszczenięcia ośmio tygodniowego.