niedziela, 31 marca 2013

Pokręcone relacje

Każdy człowiek mający możliwość obcować ze zwierzętami ma swój własny pomysł na stworzenie z nimi więzi i tym samym inaczej ustala granice wzajemnych relacji. Tylu ilu nas jest tyle jest relacji i metod opieki nad czworonogami. Na pewno inaczej traktuje zwierzęta początkujący amator, a inaczej doświadczony wieloletni miłośnik czworonogów. Równocześnie każdy z nich ma swój pogląd na wychowanie. Dziś wiemy, że "szkół" i metod jest całe mnóstwo od skrajności przez podobne metody z drobnymi różnicami. Tak na prawdę każdy opiekun sam musi wybrać, które będą odpowiadały jego czworonogowi. Niemniej myślę, że każdy z opiekunów na przestrzeni lat zmienia swoje poglądy dotyczące wychowania zwierząt jak i własne postępowanie. Często lubimy przechodzić ze skrajności w skrajność. Ilu ludzi tyle charakterów i pomysłów. Co dnia mam okazję obserwować różnych ludzi i różne zwierzęta w tym relacje opiekun-pies. Muszę przyznać, że jest to dosyć ciekawe zjawisko psychologiczne nierzadko ... Zapewne gdyby się głębiej zastanowić i przeanalizować różne sytuacje można by się pokusić o charakterystykę wzajemnych relacji. Jednakże to nie miejsce i czas by takimi sprawami się zajmować. Od tego mamy psychologów i socjologów. Z czystej ciekawości i obserwacji otoczenia można wyciągnąć już pierwsze wnioski, do których nie trzeba być specjalistą. Nasze społeczeństwo tworzą różni ludzie i różne charaktery, co później przedkłada się często na opiekę nad zwierzętami. Nierzadko są to modele skrajne. 
Z jednej strony często obserwujemy takie sytuacje z boku obiektywnym okiem, a z drugiej z racji pełnionej funkcji często przychodzi nam pewne sprawy prostować i zmieniać światopogląd. Niemniej pozwala to nam na wysunięcie pierwszego wniosku. Myślę, że bardzo często na rodzaj relacji z psem i sposób jego traktowania ogromny wpływ ma niska świadomość społeczeństwa i brak wiedzy. Które to prędzej czy później doprowadzają do nawarstwiania się problemów z czworonogiem. Pokuszę się o stwierdzenie, że my jako społeczeństwo mamy dosyć niską wiedzę dotyczącą zachowania zwierząt i ich potrzeb. Wiem, że to być może już nudne jest bo ten temat na blogu jest wciąż wałkowany. Jednakże widzę niemalże każdego dnia jakich podstaw nam - właścicielom brakuje i jakie przychodzi zwierzętom ponosić konsekwencje z powodu naszej niewiedzy. Niewiedza ta odbija się echem na wielu polach, myślę że warto poświęcić trochę czasu na analizę możliwych kłopotów w tym oto miejscu. Chyba, że nie ma takiej potrzeby , choć to pozostawiam do oceny Wam - drodzy czytelnicy.

Na początek chciałabym zastanowić się chwilę nad traktowaniem zwierząt i budowaniem naszych relacji. Pies jako przyjaciel rodziny towarzyszy nam od dawna, co nie znaczy że zawsze relacje te są poprawne. Zdecydowana większość przedstawicieli canis lupus familiaris w naszych domach traktowana jest jak mali ludzie. Zbyt często skłaniamy się w stronę przykrej skrajności jaką jest antropomorfizacja. Jest to temat trudny bo często właściciele łatwo przekraczają granice miłości, szacunku do zwierzęcia przechodząc do traktowania psa skrajnie jak człowieka. Na ogół takie zachowanie tłumaczymy troską, uczuciami, przywiązaniem. Przekraczamy cienką granicę i usiłujemy stworzyć małego człowieka na czterech nogach. Podczas gdy w konsekwencji zyskujemy zamiast fajnego ułożonego psa - czworonoga rozpieszczonego, chaotycznego, rozhisteryzowanego, bez instynktu samozachowawczego, pozbawionego psiego charakteru. Największy problem polega na tym, iż antropomorfizując naszego ukochanego psa wydaje się nam, że o niego dbamy i robimy dla niego wszystko co najlepsze. Podczas gdy w rzeczywistości wyrządzamy mu ogromną krzywdę. W zdecydowanej większości małe rasy są w grupie największego ryzyka. Wielu opiekunów piesków XS traktuje je jak dzieci, zabawki czy dodatek do rodziny, bo są malutkie , słodkie, rozkosznie wyglądają w ubrankach, wózkach czy transporterach. Usiłując je chronić przed światem jakoby rzekomo miał zagrażać chowamy je w transporterach, nosidełkach,wózkach. Tulimy je w ramionach, nosimy aby nie męczyły się długim spacerem, aby większy pies ich nie wystraszył czy co tam jeszcze sobie wymy ślimy. Z doświadczenia wiem, że powodów chronienia przed światem jest całe mnóstwo i zawsze nadgorliwy opiekun stara się znaleźć porządne argumenty broniące takowego zachowania. Przebywając z psami z lubością przypisujemy im ludzie odczucia, myśli i plany. Zapominamy o tym jaki na prawdę jest pies i czego mu potrzeba do życia. Traktując je jak ludzi wyrządzamy im ogromną krzywdę. Pies nigdy nie będzie człowiekiem i mimo tego, iż inteligencja psa jest na poziomie trzyletniego dziecka nie uzasadnia to naszego zachowania i przypisywania im ludzkich cech. Pies to drapieżnik,a dziś jest to powiedzmy "udomowiony drapieżnik" . 
Na przestrzeni lat i trwającej ewolucji człowiek przysposobił sobie psy jako pomoc w pracy. Ich funkcja w stadzie ludzkim była zupełnie różna niż jest dziś, co więcej dziś wcale dobrze im z tym nie jest. 
Pies do szczęścia potrzebuje aktywności fizycznej, aktywności psychicznej, zajęcia - zadań, pracy, kontaktu z przewodnikiem, który wyznaczy mu zadania i zajęcie oraz kontaktu z pobratymcami, dla psa w ciągu dnia istotna jest możliwość eksploracji terenu i zbierania informacji o toczącym się życiu. Niestety antropomorfizacja stoi na drodze do psiego szczęścia i zrównoważonego życia, gdyż uczłowieczanie - wklejanie psa w obrazek małego dziecka nie pozwala na korzystanie z życia po psiemu. Gdyż nasz sposób myślenia jest zdecydowanie bardziej rozwinięty, psie życie jest prostsze i kierowane zupełnie różnymi mechanizmami. Dla nas priorytetem są emocje i konwenanse, dla psa instynkt i niektóre atawizmy. Zrozumienie psiego bytu pozwoli nam nie tylko na stworzenie trwałej więzi z psem, ale i wzbogaci nas o cenną wiedzę.


wtorek, 26 marca 2013

Charakterowe wady i zalety.

Charaktery, psie charaktery jak wiemy różnią się od siebie sporo. Niemniej każdy człowiek, a przynajmniej ten zwierzolubny chowa w serduchu rasy, które ceni spoglądając przychylnym okiem. Na szczęście możliwości co do wyboru psa mamy duże, bo ras obecnie mamy kilka set , ale i są tacy zwierzolubni co zdecydowanie bardziej wolą mieszanki genów, charakterów i cech. Każdy z nas wybiera to co mu pasuje najlepiej, grunt by wybierać z głową i rozsądkiem. No właśnie w tej kwestii jest często wiele sporów. Serce co innego , rozum co innego. Niestety bywa tak, że rozsądek z serduchem przegrywa i wtedy zaczynają się kłopoty. No cóż na ogół jest tak, że początkujący zwierzolub decydując się na zakup psa rasowego zabiera się za wybór rasy nie tak jak potrzeba, a mianowicie często wybieramy to co się nam podoba wizualnie nie zważywszy na charakter futrzaka. To zdecydowana codzienność. Podczas gdy oprócz eksterieru, który jest ważny bo oczywiście istotne są nasze wrażenia wzrokowe, na psie życie składa się jeszcze jego charakter, geny i naturalne predyspozycje. Nie na darmo mamy psy rasowe przyporządkowane do 10 grup podzielonych przez FCI według ich naturalnych predyspozycji. I tak nazwa grupy do której należy nasz pies powinna dać nam wiele do myślenia. Myślę, że dla nikogo tajemnicą nie powinno być że każda rasa ma swoje zalety jak i wady. Choć często problem polega na tym, iż wielu miłośników choć bardziej odpowiednie określenie to fanatyków rasy uważa, że dana rasa jest chodzącym ideałem i nie posiada absolutnie żadnych wad .... Oczywiście kochając swojego psa konkretnej rasy czasem trudno nam obiektywnie spojrzeć na rzeczywistość i jasno powiedzieć o występujących trudnościach  w życiu z nią. Bo nie da się ukryć, że takowe trudności występują. Każda rasa obdarzona jest w inne cechy, a co za tym idzie życie z nią się zdecydowanie różni. Niegdyś, kilka lat temu na pewnym forum labradorowym postanowiłam rozpocząć dyskusję dotyczącą wad tejże rasy. No i wtedy rozpętał się wielki chaos, wszem i wobec powtarzano mi, iż jest to pies absolutnie bez wad, a jeżeli je dostrzegam znaczy że nie jestem dobrym właścicielem dla swojego psa. No i co zrobić w takiej sytuacji? W pewnej chwili człowiek sam już nie wie czy myśli dobrze zauważając trudności, skoro inni mówią że ich nie ma ...
Z perspektywy upływającego czasu i rosnącego doświadczenia nie dam sobie wmówić, że każda rasa jest idealna i wad nie posiada. Choć może wada to złe określenie, bardziej chodzi o trudności w życiu z nią czy wychowaniu . Bo co dla jednego jest wadą dla innego będzie zaletą. Niemniej myślę, że trzeba o tym mówić często i głośno. Co raz częściej powtarzamy o tym by kupować psy rasowe z udokumentowanym pochodzeniem bo tylko to gwarantuje nam charakter i wygląd rasy. Wspaniale tak samo jak propagując RR powinniśmy propagować świadome nabywanie szczeniąt rasowych. Gdyż obecnie nie wielu nowo upieczonych właścicieli zdaje sobie sprawę z całokształtu rasy, a zdecydowana większa część wiedzy opiera się o obiegowe opinie w tym w dużej mierze mity. I tak powolutku wraz z dorastaniem szczenięcia i narastaniem tych ukrywanych trudności rośnie skala problemu. I o ile niekiedy zdarza się, że właściciele zakasają rękawy do pracy dzięki czemu udaje się wychować fajnego psa, o tyle w zdecydowanej przewadze w ten sposób albo wiele psów rasowych trafia do schronisk, albo wyrastają na zupełnie nieokiełznywalne psy. I to jest smutne.


Każda rasa jest inna i wymaga od nas różnego podejścia. Nie zawsze inspiracje związane z wyglądem idą w parze z inspirującym charakterem. Niemniej eksterier jest zmienny, wygląd mało istotny, podczas gdy z charakterem wiążemy się na całe życie. Nie ma nic gorszego niż pies niedopasowany charakterem. Wtedy trudno się z nim żyje, trudno pracuje, a jeszcze trudniej nawiązać z nim prawdziwą nić porozumienia.Jeżeli zależy nam na posiadaniu idealnego przyjaciela to poświęćmy przed kupnem trochę czasu na zgłębienie wiedzy odnośnie wybranej przez siebie rasy.


niedziela, 24 marca 2013

Chwila z lwim pieskiem


Lwi pies jest bardzo specyficzną rasą rzadko spotykaną w Polsce. Przedstawicieli tej rasy nieczęsto można spotkać na ulicach miast, co za tym idzie  jest to rasa nierozpoznawana póki co. Zwłaszcza w przypadkach kiedy pies nie jest strzyżony. 
W efekcie spacer z lewkiem w miejscach publicznych często wzbudza spore emocje wśród gapiów. Jego właściciel powinien być przygotowany na częste spojrzenia oraz dziwne komentarze. Lwie pieski wzbudzają kontrowersje głównie za sprawą fryzury określonej przez wzorzec. Dla wielu ludzi wygląd lewka jest niezrozumiały czego skutkiem bywa wyśmiewanie psa czy też nie miłe opinie kierowane do właściciela. Wygląd zewnętrzny lwiego pieska jest niezwykle oryginalny, a mianowicie jest to  niewielki piesek, obdarzony długim jedwabistym włosem o różnorodnym umaszczeniu z fryzurą stylizowaną na lwa.
Sekret wyjątkowości rasy nie tkwi w wyglądzie lecz charakterze, któremu warto się przyjrzeć dokładniej.
"Lwi pies - mały ciałem, wielki duchem jest niestrudzonym druhem" - to zdanie najlepiej obrazuje cechy owej rasy. Na pierwszy rzut oka może się zdawać, że lewek jest kanapową perełką. My jako społeczeństwo lubimy traktować pieski długowłose jako kanapowce nie nadające się do codziennego życia i aktywności fizycznej. Podczas gdy to nie do końca jest prawdą, gdyż wiele zależy od stylu życia właściciela oraz wychowania. Lewki mają bardzo plastyczny charakter, dzięki czemu potrafią przystosowywać się do każdych warunków i sposobu bycia opiekuna.Na dobrą sprawę większość psów niezależnie od rasy koniec końców żyje tak jak żyją jego właściciele. Nie ma tutaj większego znaczenia czy jest to labrador, owczarek, dog niemiecki czy york. Jeżeli kochamy ruch to nasz pies też będzie go kochał, jeżeli kochamy leniuchować to prędzej czy później nasz pies zostanie zmuszony do pogodzenia się z sytuacją. 
 Lwie pieski to niepoprawni optymiści. Ich bystre, wnikliwe spojrzenie z błyskiem w oku oraz radosny pysk sprawiaja, że lwiczek staje się niezastąpionym psem - towarzyszem. Najwyraźniej widać to u szczeniąt przy których nie dość, że nie ma czasu na nudę to jeszcze nie ma miejsca na smutki. Wulkan energii drzemiący w tym małym ciele rozwiewa każde troski. Lewki są psami pełnymi energii i chętnymi do nauki. W przeciwieństwie do obiegowych opinii krążących wokół piesków do towarzystwa, lewek jest psem pełnym życia, wszędzie go pełno, zakochany w aktywności fizycznej. Niepozorny wygląd i długi włos nie dyskryminują go jeżeli chodzi o normalne psie życie. Przedstawiciele tej rasy chętnie będą towarzyszyć na spacerach czynnie w jego trakcie będą biegać, aportować patyki czy też piłeczki, z ogromną lubością zaangażują się we wszelkie zaproponowane zabawy. Lewki są psami, które lubią ruch i działanie. Chętnie współpracują z człowiekiem, dzięki czemu łatwo z nimi nawiązać porozumienie względem pracy i nauki. Są to pieski niezwykle inteligentne i skore do nauki, przy tym zwinne i drobne, co pozwala na wykorzystanie tychże cech do nauki spektakularnych sztuczek bądź przygotowanie psa do uczestnictwa w psich sportach. 
Lewki potrzebują kontaktu z człowiekiem, są to pieski bardzo przywiązane do swojego przewodnika. Co sprawia, że właściciel powinien być przygotowany na cień w postaci czworonoga, który prędko stanie się jego nieodłączną częścią .... Dobrze się sprawdzają jako psy rodzinne, ze wzgledu na towarzyszącą im pogodność, radość z życia i ciekawość.
Przedstawiciele tej rasy łatwo nawiązują kontakty z innymi psami, świetnie czują się w grupie dlatego też nie będzie problemu jeżeli w domu mieszka więcej psów. 

Z racji tego iż póki co jest to rasa mało znana i rzadko spotykana, jeszcze lewki cieszą się dość dobrym zdrowiem. Na obecną chwilę możliwe jest u nich wystąpienie chorób oczu czy też niestabilność rzepek. Po za tym raczej cieszą się dobrym zdrowiem. Niemniej poszukując psa warto zwracać uwagę czy rodzice szczeniąt byli badani pod kątem postępującego zaniku siatkówki.

Jak widać lewki są psami wszechstronnymi. Nadają się dla każdego człowieka bez względu na doświadczenie w wychowaniu psów, z lewkiem z pewnością sobie poradzi.
Dzięki niestrudzonej energii i zapałowi do pracy z psami tej rasy można uprawiać różnego rodzaju psie sporty. Z kolei optymizm, radosny pysk oraz łagodność predysponuje je do pracy w dogoterapii. Obecnie w dwóch ośrodkach terapeutycznych lewki zostały przyjęte jako dogoterapeuci. Być może z czasem okażą się tak pomocne w tym fachu jak labradory ..

"Jeżeli nie znasz lwiego pieska, wiedz że to nie drobna perełka, lecz uśmiechnięty pies przyjaciel,a Serce lewkowe skradnie i Twoje"



Lwie pieski na zdjęciach pochodzą z hodowli Alwaro
http://lwipies.prv.pl/


niedziela, 17 marca 2013

Mój przyjaciel mróz

Wciąż jeszcze mamy zimę. Póki co wiosny nie widać, choć wszem i wobec ją słychać! Ptaki dają czadu i nawołują ciepłe klimaty, mam nadzieję że już niebawem aura się nam zmieni na przyjemniejszą. Chociażby mnie się  nie podobała zima to lubić mi ją wypada bo chocolata ją wprost uwielbia. Choć jest retrieverem, a może wręcz dla tego że nim jest zima to dla niej  najcudowniejsza pora roku. Zimno i mokro to właśnie kocha najbardziej. Zimno kocha bo energii mnóstwo, trudno ją zmęczyć na mrozie, fajnie się oddycha i ogólnie szaleć można co sił. Do tego wszystkiego dzięki dużej ilości śniegu jest mokroooo czyli to co blablador kocha najbardziej na świecie. Trudno się oprzeć dalszym wyprawom w tej mroźnej aurze kiedy chocolata jest tak bardzo szczęśliwa. Choć właśnie ta pora roku była przeze mnie najmniej lubiana, teraz przyszło mi się z nią pogodzić i polubić rzecz jasna dla dobra chocolatowego szczęścia. I tak też weekendy staramy się poświęcać na psie wyprawy by upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. I tak też psy mają zapewnioną dawkę ruchu, relacje z pobratymcami i stymulację poprzez nowe sytuacje i zapachy, my - człowieki mamy okazję spełniać się towarzysko, no i co najważniejsze odpocząć na łonie natury. Co jest najpiękniejsze. Nigdzie się tak dobrze nie odpoczywa jak w lesie czy na polanach do tego mając możliwość obserwacji psów w stadzie to już szczyt spełnienia.
Na spacery często staramy sie wybierać grupowo lub przynajmniej parami. Przebywamy często w miejscach gdzie sporo ludzi się przewija zarówno spacerowiczów jak i psiarzy. Na szczęście jakoś wszyscy potrafią ze sobą współżyć bez większych konfliktów o ile pamiętamy o kulturze i wzajemnych poszanowaniu. I tutaj czasem następują zgrzyty. Wydaje mi się, że powinna obowiązywać kultura wyprowadzania psa, lub inaczej kultura spacerowania. Głośno się o tym nie mówi bo z racji obowiązującego prawa jakby to oczywiste być powinno. W końcu teoretycznie pies powinien być wyprowadzany na smyczy w miejscach gdzie przebywają ludzie. W praktyce wiemy, że wielu z nas spuszcza psy ze smyczy i pozwala na zażywanie uroków wolności. Pod jednym dość istotnym warunkiem. A mianowicie pies biegający luzem powinien być wychowany, bez oznak agresji i przede wszystkim posłuszny. Nie wolno pozwalać psom na bieganie samopas zwierzętom niewychowanym i nie okiełznywalnym. Wtedy świat byłby piękniejszy. Wydaje mi się również, że kiedy idziemy z psami na spacer w miejsce gdzie przebywają i ludzie i psy powinniśmy pamiętać o istotnym aspekcie. Razem z grupą spacerowiczów wyznajemy zasadę iż puszczamy psy luzem by mogły się razem wyszaleć, jednakże zawsze gdy na horyzoncie pojawia się ktoś - człowiek- pies- samochód natychmiast psy są odwoływane i przypinane na smycz lub smycz wirtualną. Wtedy mamy kontrolę nad sytuacją. Znacznie lepiej jest odwołać psa na smycz i pozwolić by psy z naprzeciwka się minęły w kontrolowany sposób. Gdyż nigdy nie wiemy jaki ten pies z naprzeciwka jest i jakie ma preferencje, jak wiemy nie wszystkie czworonogi bezproblemowo tolerują swoich pobratymców. Zatem po co robić sobie i innnym problemy? W każdym razie nasza grupa spacerowiczów tak funkcjonuje i działa to raz lepiej raz gorzej. Niemniej często zdarza się tak, że inni spacerowicze są pozbawieni kultury spacerowania. Przez co często w lesie słychać odgłosy psich kłótni. Wielu niestety nie respektuje wymogu prowadzenia psa na smyczy czy też nawet nie usiłuje odwołać psa na widok kogoś z naprzeciwka. Teoretycznie nie powinno nas to irytować bo mamy psy łagodne i kontaktowe, ale są i takie, które mają problemy w kontaktach z innymi no i tutaj nie trudno o kłopot. Dlatego też powinniśmy się szanować i zawsze odwołać swojego czworonoga widząc kogoś na przeciw. Nie mówiąc już o ludziach, którzy boją się psów i nie życzą sobie być obwąchiwani czy obskoczeni przez psa. Dla mnie kłopotem nie jest witający się retriver, ale dla kogoś innego to sytuacja konfliktowa.
Milo jest spędzać czas aktywnie na świeżym powietrzu, ale pamiętajmy o kulturze spacerowania. Wtedy czas będzie spędzony faktycznie miło i dobrze wspominany będzie ....
A zima jak to zima, mróz, śnieg to najpiękniejszy czas dla czterołapów. Nie należy się go bać, ani ograniczać psom możliwości śniegowych szaleństw. Trzeba jedynie przed zimą psa przygotować kondycyjnie do mroźnych dni tak by zima nie odbiła się echem na jego zdrowiu. Oczywiście psy delikatne i gładkowłose powinny być zabezpieczone przed mrozem. Choć nie jestem zwolennikiem ubierania psów tak myślę, że rasy gładkie jak najbardziej korzystać ze sweterka mogą pod warunkiem, iż sweterek jest odpowiednio przygotowany. Wielu opiekunów chętnie zaopatruje się w psie ciuszki, podczas gdy często są one bezsensownie używane. Aby sweterek faktycznie przynosił coś pożytecznego to oprócz zakrycia pleców i klatki piersiowej powinien osłaniać także brzuszek! A tymczasem większość kurteczek i sweterków dostępnych jest z opcją odkrytego brzuszka, co moim zdaniem kompletnie mija się z celem! Nitusia posiada swój osobisty sweterek na siarczysty mróz jednakże został dopracowany tak by brzusio był chroniony zarówno przed mrozem jak i wilgocią.
Zima jest fajna .... ale nie trwająca zbyt długo ....





piątek, 15 marca 2013

"Miłośnik rasy" to zobowiązuje.

Sformułowanie "Miłośnik rasy" do czegoś miłośnika zobowiązuje! Czyż nie? Otóż często niezwykle chętnie mówimy o sobie lub o kimś, iż jest się miłośnikiem danej rasy. W teorii powinno to zobowiązywać do szczegółowej znajomości rasy i dbałości o nią, jej przetrwanie. Podczas gdy w praktyce bycie miłośnikiem często ogranicza się do lubienia. A to nie wystarczy, bo to prosta droga do powstawania dziwnych teorii nie mających nic wspólnego z prawdą, to także prosta droga do zagłady. Nie trudno zauważyć, iż dziś skupiamy się zbyt mocno na lubieniu rasy i jej podziwianiu. Zapominamy o istotnych dla jej przetrwania szczegółach takich jak charakter i zdrowie. Otóż te dwa elementy to podstawowe części składowe rasy! Od charakteru i zdrowia danej rasy wszystko się zaczyna, wygląd i imponujący eksterier to dalsze mniej istotne szczegóły. Nazywanie siebie Miłośnikiem Rasy powinno nas zobowiązywać do znajomości wszystkich części składowych począwszy od historii rasy, poprzez charakter, predyspozycje do pracy, zdrowie w tym możliwe choroby oraz wygląd zewnętrzny. Problem polega na tym, iż od jakiegoś czasu trochę te wartości się pozmieniały, a prace hodowlane zaczęły się opierać na mało satysfakcjonujących elementach. Gdyż to na czym się skupiamy - piękno, ideał jest częścią bardzo wizualną i mało istotną. A to co najistotniejsze czyli zdrowie i charakter traktujemy trochę jak 'jak nie widać to nie ma', bo przecież w pierwszym kontakcie z psem(w domyśle wystawa) nie zwracamy uwagi na zdrowie gdyż teoretycznie jest ono nie widoczne, choć wprawne oko, które wie gdzie patrzeć od razu zobaczy to co ważne ... tak jak i charakter, - w krótkim kontakcie nie mamy możliwości jego oceny i predyspozycji psa. Podczas gdy właśnie one są najważniejsze dla rasy i jej przetrwania. Dziś kiedy rozrasta się nam bardzo przemysł wystawowy, wielu hodowców prześciga się w "wyhodowaniu" jak najlepszych ideałów eksterierowych.
 Wielu z nas chce by przedstawiciele ras brylowały na wystawach, a ilość tytułów i odznaczeń była co raz dłuższa. I tak też często przeglądając strony hodowli w zakładkach wystawy możemy przejrzeć bardzo długie listy osiągnięć wystawowych, podczas gdy zakładki "zdrowie" są w bardzo okrojonej formie, no o ile w ogóle są ....  Rzecz jasna nie można generalizować, bo da się znaleźć przykłady hodowców skrupulatnie informujących o stanie zdrowia swoich psów oraz regularnie udają się na badania by wiedzieć, że psy hodowlane są o faktycznie nieskazitelnym zdrowiu. Jednkaże takich hodowców to należy ze świecą szukać. Z doświadczenia powiem, że takich 'zapaleńców" jest mało, a pozostali często biorą udział w badaniach bo "wszyscy badają" albo dlatego, że ktoś zażądał certyfikatu, albo dlatego że dana choroba masowo zbiera żniwo w danej rasie. I to jest bardzo przykre. Niedawno miałam okazję brać udział w dość interesującej dyskusji na jednym z for rasowych, dotyczyła ona badań i wielu hodowców uznających się za miłośników rasy wyszło z założenia, że często te badania są niemiarodajne lub są wyłudzaniem pieniędzy lub to że na stronie ich nie ma to nie znaczy, że nie są wykonane. A jaka jest prawda? Każdy może sam ocenić rozmawiając z miłośnikiem rasy. Niestety nierzadko rozmawiając o zdrowiu rasy i predysponowanych chorobach padają ciekawe stwierdzenia, że dany pies tak ma. Najczęściej wszystkie objawy nadwrażliwości ( takie jak intensywne linienie, skłonność do malassezi, biegunki), objawy syndormu brachiocefalicznego, krótkowieczność molosów, problemy ortopedyczne psów dużych ras nazywane są przez miłośników cechą rasową i ładnie mówią, że ten pies tak ma. I wtedy mamy niezłą konsternację ...bo ten pies tak nie ma fizjologicznie, to są objawy patologiczne, które się leczy. I  na ogół kiedy do lekarza trafia nowo upieczony właściciel psa, który tak ma wpada w długą przepaść i panikę słysząc prawdę, dzięki której albo zakasa rękawy do długiej i ciężkiej pracy albo pozbywa się problemu. Podczas gdy taka sama rozmowa z miłośnikiem - hodowcą niestety kończy się nieprzyjemną dyskusją często ....
 Ponownie podkreślam, że nie wolno wrzucać wszystkich do jednego worka, bo każdy miłośnik, hodowca jest inny i dzięki pracy hodowlanej niektórych prawdziwych miłośników aż serce rośnie widząc ogrom wiedzy i pracy! I oby takich więcej było!
Istotna sprawa jeszcze to charakter. Dziś wiele psów pracujących, których przodkowie od dawna nie byli stymulowani pod kątem pracy niestety mają instynkt bardzo słaby lub wcale nie rozwinięty. Co więcej bardzo często cechy charakteru elementarne są zaburzone i zupełnie zmienione. Przez bezsensowną hodowlę retrieverów na ilość dziś nietrudno spotkać agresywne labradory czy goldeny, które nie powinny mieć ani cienia agresji w stosunku do człowieka. Owczarki psy pracujące powinny być silne, stabilne emocjonalnie i opanowane, a dziś zdecydowana większość przedstawicieli młodych to psy rozhisteryzowane.

Niestety z biegiem czasu lista chorób predysponowanych w danej rasie się wydłuża jak i lista ras się wydłuża. Generalnei im bardziej rasa modna tym większa szansa, na to że zdrowie bardzo ucierpi. Przykro mnie na to patrzeć. Od lat zakochana jestem w molosach, jednakże dziś patrząc na to co się dzieje z ich zdrowiem oraz hodowlami to nierzadko płakać się chce. Oczywiste było zawsze to, że molosy żyją krócej ale czy krócej to znaczy, że mają umierać  w wieku pięciu lat obarczone strasznymi choróbskami? Droga miłośników rasy nie tędy powinna prowadzić. Niegdyś w szeroko mówiono o tym, że hodowcy chcą poprawiać rasę, aprawda jest taka że powinni uważać by jej nie zepsuć bardziej ....




wtorek, 12 marca 2013

Futrzane szczęście

Futrzane szczęście,
rozproszy smutku cienie.
Z merdającym ogonem -
dzień jaśnieje,
z bystrym spojrzeniem - 
żal blednieje,
wilgotnym nosem 
słone łzy zakryje.
Futrzane szczęście 
lekarstwem na codzienności brzemię.
Szczere, proste, bliskie
futrzane szczęście 
ciepłem swym utuli,
kołysankę do snu zanuci.
Zwyczajne futrzane szczęście ;
cztery łapy,
ogon cały,
nos wspaniały,
ot po prostu - taki jest
psi los.



niedziela, 10 marca 2013

Najlepszy i najskuteczniejszy doktor - pies!

Przychodzi taki moment w życiu większości ludzi, który sprawia że codzienność ciąży, jawi się w ciemnych barwach , a powietrze z nas uchodzi. Zwykle wpływ na taki stan ma wiele czynników, które powolutku się nawarstwiając w pewnej chwili sprawiają, że nie da się tego samemu udźwignąć. Wokół pojawia się szarość, brak słońca i ciepłych relacji jedynie pogłębia trudności. Psychologia szeroko się rozpisuje odnośnie takich stanów jednakże miejsce to nie jest odpowiednie na takie dywagacje. Niemniej z racji tego iż Spojrzenie Psa jest miejscem pro psim temat ten jest niejako powiązany. Gdyż kiedy wielu z nas pogrąża się w tej trudnej do przebrnięcia ciemności okazuje się, że relacje z ludźmi bywają trudne, a niekiedy wręcz niemożliwe do wzajemnego zrozumienia jest ktoś kto doskonale w takim momencie pomoże. A mianowicie jest to pies nasz pies domowy canis lupus familiaris jest najcudowniejszym i najskuteczniejszym psychiatrą na świecie! Ot co! Zapewne wielu nazwijmy zwykłych ludzi uważa często to stwierdzenie za herezję, jednakże ten kto zna możliwości psów potrafi docenić ich ciężką pracę dla ludzi i ich chorej duszy. Dlaczego akurat pies, a nie wykwalifikowana kadra lekarska czy też przyjaciele? Otóż pies ma w sobie niezwykłą czystość, prostotę, szczerość i chęć obcowania z człowiekiem. Pies jest blisko zawsze, po prostu daje nam swą obecność, daje nam poczucie bezpieczeństwa i bycia potrzebnym.
 Podczas gdy co istotne, kiedy potrzebujemy ciszy, czasu na poukładanie myśli, czworonóg jest po prostu obok, nic nie mówi, wysłucha nas, aczkolwiek nie skomentuje, nie oceni. Pies zawsze jest blisko niezależnie od tego co zrobimy czy też nie zrobimy, on po prostu nam towarzyszy bo widzi w człowieku coś więcej niż zewnętrzne opakowanie, które ludzie zwykle oceniają. Często tym samym czyniąc innym krzywdę. W tym miejscu nei zamierzam umniejszać pracy doskonałych psychiatrów czy psychologów lub zaangażowania rodziny, niemniej nikt w swych działaniach nie przewyższy dobroci jaką pies wnosi w proces leczenia duszy. Mądrzy tego świata już dawno temu zauważyli, iż praca psa w terapii przynosi pozytywne rezultaty i tak też zaczęto psa domowego zatrudniać do pomocy jako dogoterapeuci - piękna nazwa i jakże mądra! Myślę, że nikt nie powinien się odważyć umniejszać zasług psich towarzyszy w pracy z dziećmi dotkniętymi autyzmem lub innymi ciężkimi problemami. Na całym świecie kształci się profesjonalnych ludzi do układania psów pod kątem pracy jako terapeuci. I przynosi to wiele dobrego. 
Niemniej w naszym codziennym życiu nasz zwykły futrzany towarzysz mimo iż nie został specjalnie wyszkolony tak samo potrafi naprawić nasze zranione dusze, trzeba tylko mu na to pozwolić i dać ponieść się temu co mówi natura. Matka natura jest najmądrzejsza i zawsze wie co robi.Nasze skomplikowane życie codzienne, relacje z ludźmi, obowiązki, narzucone ramy często sprawiają iż odsuwamy się od tej prostoty i żyjemy w ciągłym biegu nie bacząc na otoczenie. Zapominamy o najdrobniejszych i tym samym najpiękniejszych cudach dziejących się wokół nas. Czasem trzeba się zatrzymać na moment i spojrzeć w dół na te cztery łapy kroczące obok śmiało, psi wilgotny nos i łeb futrzany bo one potrafią zakryć skutecznie wszelkie rany. Trzeba im tylko dać szansę.


sobota, 2 marca 2013

Psie emocje

Psie emocje budzą wiele kontrowersji i okraszone są sporą ilością trudnych mitów. Najbardziej bolesny mit głosi, iż zwierzęta są złośliwe, robią nam na złość czy też obrażają się na nas i robią to czy tamto. Słychać to często z ust właścicieli w ich mniemaniu "złośliwych" psów. Niestety przypadki owej złośliwości lubią się mnożyć, podczas gdy w istocie objawy sławetnej złośliwości są zwyczajnie źle odczytane. Zapewne osoby czytujące Spojrzenie Psa zaraz zaczną wzdychać, że znów to samo bo wracamy do podstaw czyli znajomości zwierząt. Brakuje nam elementarnej wiedzy dotyczącej funkcjonowania i porozumiewania się zwierząt. Teoretycznie nie każdy posiadacz zwierzęcia musi być jego miłośnikiem i znawcą, jednakże w praktyce oznacza to powstawanie góry lodowej problemów, podczas gdy góra dorasta do rozmiarów nie do przejścia jedynym rozwiązaniem pozostaje pozbycie się jej... na ogół wiążące się z pozbyciem się psa. Psy czują i myślę podobnie jak my, przy czym emocje im towarzyszące są bardziej nazwijmy prymitywne. Generalnie dla psa liczy się to co jest tu tu i teraz, żyje chwilą i działa w chwili obecnej. Natomiast w przeciwieństwie do nas nie planuje przyszłości ani nie obmyśla planów działania długofalowych. One działają tu i teraz, zatem teoria o złośliwości jest lekko nietrafiona. Zapominamy o tym iż psy funkcjonują na trochę innych zasadach kierowane powiedzmy innymi mechanizmami. A szumnie nazywane objawy złośliwości to często nic innego naturalne psie zachowanie ( np znaczenie terenu), nuda, nadmiar energii, stres, strach, próba rozładowania napięcia. Wielokrotnie nasze psy zmuszone są do zmiany trybu życia na kanapowy zapominając o tym czego każdy pies do życia potrzebuje. Zdaję sobie sprawę, że ciężko jest zupełnie poświęcić czas na spełnienie wszystkich potrzeb psa bo przecież każdy ma swoje obowiązki, jednakże nie wolno nam zapominać o podstawach psiego bytu. Gdyż często obrażalstwo i złośliwość o której wielu właścicieli wspomina jest podyktowane właśnie ładnie mówiąc leniwym wypełnianiu obowiązków względem psów. U podłoża większości problemów leży przede wszystkim brak aktywności psycho-ruchowej. Podczas gdy do prawidłowego funkcjonowania każdemu psu jest potrzebna aktywność fizyczna i psychiczna to zapewnia równowagę i posłuszeństwo.Długotrwała frustracja, nuda i niemożność bycia psem doprowadza do szeregu problemów, które z czasem stają się mocno uciążliwe ....


Podstawowe potrzeby psa :
- dostęp do pożywienia i wody
- komfort bytu- profilaktyka, ochrona przed chorobami, bólem
-swoboda naturalnych zachowań
-ograniczenie strachu, niewygód
-umożliwienie rozwijania wrodzonych instynktów
- odpowiednia dawka ruchu
-stymulacja umysłowa

Podstawowe emocje :
-strach
-złość
-zabawa
-pożądanie
-dążenie do celu

Powody stresu u psa:
- zbliżające się zagrożenie, agresja, negatywne emocje właściciela i osób w pobliżu
-głód, pragnienie, niemożność załatwienia potrzeb fizjologicznych, cierpienie fizyczne
- nowe sytuacje,niejasne sytuacje,
 -nieznane miejsca-niska aktywność fizyczna bądź nadmierna aktywność fizyczna
-niejasny sposób wyrażania właściciela-źle dobrane atrybuty szkoleniowe
 – kolczatka,dławik , zbyt ciasne obroże, szelki, napięta smycz
-samotność, izolacja od pobratymców,
-zmienne rytuały-zbyt wysokie wymagania podczas treningu
-zachowania awersyjne

Często  powtarzane zachowania w stresującej sytuacji to: drapanie się, wylizywanie łap, gryzienie ogona, samookaleczenia, nad aktywność, nadpobudliwość, wysyłanie sygnałów uspokajających,wokalizacja, dyszenie, biegunka, częste oddawanie moczu, apatia, brak apetytu, napięcie mięśniowe, nagła utrata sierści, dezorientacja, brak kontaktu z psem. 
Każdy pies jest inny i ma inne wymagania. Niemniej będąc właścicielem czworonoga powinniśmy mieć na uwadze te podstawy i starać się respektować je, gdyż to zapewni nam pierwsze kroki w stronę kształtowania więzi z psem oraz da nam szansę na posiadanie idealnego psa ....