Futrzane szczęście,
rozproszy smutku cienie.
Z merdającym ogonem -
dzień jaśnieje,
z bystrym spojrzeniem -
żal blednieje,
wilgotnym nosem
słone łzy zakryje.
Futrzane szczęście
lekarstwem na codzienności brzemię.
Szczere, proste, bliskie
futrzane szczęście
ciepłem swym utuli,
kołysankę do snu zanuci.
Zwyczajne futrzane szczęście ;
cztery łapy,
ogon cały,
nos wspaniały,
ot po prostu - taki jest
psi los.
Boski wiersz!!
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńpiękny wiersz **
OdpowiedzUsuń:)
Piękny wiersz! Prawda w czystej postaci, super. :3
OdpowiedzUsuńO, i widzę znowu moje ukochane jamniolki. ;)
Jak się wabi ten longerek? ;)
Aż wstyd mi trochę pytać, bo być może odpowiedź mam gdzieś na stronie... Ale jak to ja: zawsze szukam, żeby nie znaleźć. x]
W każdym razie śliczny psiak z niego/niej. :>
Pozdrawiamy cieplutko
E&F.
Jamnica nazywa się Nitusia :) Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa, nikt i nic tak nie pobudza wyobraźni jak te futrzane cztery łapy co łażą za mną wciąż .... czas pomyśleć o nowościach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
swietny wiersz :) pozwoliłem sobie udostępnić go na swoim fanpage'u :)
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo mi miło! Cieszę się, że na coś się przydało :)))
Usuńpani była bardzo zaskoczona że ją do tv zaprosili :)
OdpowiedzUsuń