niedziela, 31 marca 2013

Pokręcone relacje

Każdy człowiek mający możliwość obcować ze zwierzętami ma swój własny pomysł na stworzenie z nimi więzi i tym samym inaczej ustala granice wzajemnych relacji. Tylu ilu nas jest tyle jest relacji i metod opieki nad czworonogami. Na pewno inaczej traktuje zwierzęta początkujący amator, a inaczej doświadczony wieloletni miłośnik czworonogów. Równocześnie każdy z nich ma swój pogląd na wychowanie. Dziś wiemy, że "szkół" i metod jest całe mnóstwo od skrajności przez podobne metody z drobnymi różnicami. Tak na prawdę każdy opiekun sam musi wybrać, które będą odpowiadały jego czworonogowi. Niemniej myślę, że każdy z opiekunów na przestrzeni lat zmienia swoje poglądy dotyczące wychowania zwierząt jak i własne postępowanie. Często lubimy przechodzić ze skrajności w skrajność. Ilu ludzi tyle charakterów i pomysłów. Co dnia mam okazję obserwować różnych ludzi i różne zwierzęta w tym relacje opiekun-pies. Muszę przyznać, że jest to dosyć ciekawe zjawisko psychologiczne nierzadko ... Zapewne gdyby się głębiej zastanowić i przeanalizować różne sytuacje można by się pokusić o charakterystykę wzajemnych relacji. Jednakże to nie miejsce i czas by takimi sprawami się zajmować. Od tego mamy psychologów i socjologów. Z czystej ciekawości i obserwacji otoczenia można wyciągnąć już pierwsze wnioski, do których nie trzeba być specjalistą. Nasze społeczeństwo tworzą różni ludzie i różne charaktery, co później przedkłada się często na opiekę nad zwierzętami. Nierzadko są to modele skrajne. 
Z jednej strony często obserwujemy takie sytuacje z boku obiektywnym okiem, a z drugiej z racji pełnionej funkcji często przychodzi nam pewne sprawy prostować i zmieniać światopogląd. Niemniej pozwala to nam na wysunięcie pierwszego wniosku. Myślę, że bardzo często na rodzaj relacji z psem i sposób jego traktowania ogromny wpływ ma niska świadomość społeczeństwa i brak wiedzy. Które to prędzej czy później doprowadzają do nawarstwiania się problemów z czworonogiem. Pokuszę się o stwierdzenie, że my jako społeczeństwo mamy dosyć niską wiedzę dotyczącą zachowania zwierząt i ich potrzeb. Wiem, że to być może już nudne jest bo ten temat na blogu jest wciąż wałkowany. Jednakże widzę niemalże każdego dnia jakich podstaw nam - właścicielom brakuje i jakie przychodzi zwierzętom ponosić konsekwencje z powodu naszej niewiedzy. Niewiedza ta odbija się echem na wielu polach, myślę że warto poświęcić trochę czasu na analizę możliwych kłopotów w tym oto miejscu. Chyba, że nie ma takiej potrzeby , choć to pozostawiam do oceny Wam - drodzy czytelnicy.

Na początek chciałabym zastanowić się chwilę nad traktowaniem zwierząt i budowaniem naszych relacji. Pies jako przyjaciel rodziny towarzyszy nam od dawna, co nie znaczy że zawsze relacje te są poprawne. Zdecydowana większość przedstawicieli canis lupus familiaris w naszych domach traktowana jest jak mali ludzie. Zbyt często skłaniamy się w stronę przykrej skrajności jaką jest antropomorfizacja. Jest to temat trudny bo często właściciele łatwo przekraczają granice miłości, szacunku do zwierzęcia przechodząc do traktowania psa skrajnie jak człowieka. Na ogół takie zachowanie tłumaczymy troską, uczuciami, przywiązaniem. Przekraczamy cienką granicę i usiłujemy stworzyć małego człowieka na czterech nogach. Podczas gdy w konsekwencji zyskujemy zamiast fajnego ułożonego psa - czworonoga rozpieszczonego, chaotycznego, rozhisteryzowanego, bez instynktu samozachowawczego, pozbawionego psiego charakteru. Największy problem polega na tym, iż antropomorfizując naszego ukochanego psa wydaje się nam, że o niego dbamy i robimy dla niego wszystko co najlepsze. Podczas gdy w rzeczywistości wyrządzamy mu ogromną krzywdę. W zdecydowanej większości małe rasy są w grupie największego ryzyka. Wielu opiekunów piesków XS traktuje je jak dzieci, zabawki czy dodatek do rodziny, bo są malutkie , słodkie, rozkosznie wyglądają w ubrankach, wózkach czy transporterach. Usiłując je chronić przed światem jakoby rzekomo miał zagrażać chowamy je w transporterach, nosidełkach,wózkach. Tulimy je w ramionach, nosimy aby nie męczyły się długim spacerem, aby większy pies ich nie wystraszył czy co tam jeszcze sobie wymy ślimy. Z doświadczenia wiem, że powodów chronienia przed światem jest całe mnóstwo i zawsze nadgorliwy opiekun stara się znaleźć porządne argumenty broniące takowego zachowania. Przebywając z psami z lubością przypisujemy im ludzie odczucia, myśli i plany. Zapominamy o tym jaki na prawdę jest pies i czego mu potrzeba do życia. Traktując je jak ludzi wyrządzamy im ogromną krzywdę. Pies nigdy nie będzie człowiekiem i mimo tego, iż inteligencja psa jest na poziomie trzyletniego dziecka nie uzasadnia to naszego zachowania i przypisywania im ludzkich cech. Pies to drapieżnik,a dziś jest to powiedzmy "udomowiony drapieżnik" . 
Na przestrzeni lat i trwającej ewolucji człowiek przysposobił sobie psy jako pomoc w pracy. Ich funkcja w stadzie ludzkim była zupełnie różna niż jest dziś, co więcej dziś wcale dobrze im z tym nie jest. 
Pies do szczęścia potrzebuje aktywności fizycznej, aktywności psychicznej, zajęcia - zadań, pracy, kontaktu z przewodnikiem, który wyznaczy mu zadania i zajęcie oraz kontaktu z pobratymcami, dla psa w ciągu dnia istotna jest możliwość eksploracji terenu i zbierania informacji o toczącym się życiu. Niestety antropomorfizacja stoi na drodze do psiego szczęścia i zrównoważonego życia, gdyż uczłowieczanie - wklejanie psa w obrazek małego dziecka nie pozwala na korzystanie z życia po psiemu. Gdyż nasz sposób myślenia jest zdecydowanie bardziej rozwinięty, psie życie jest prostsze i kierowane zupełnie różnymi mechanizmami. Dla nas priorytetem są emocje i konwenanse, dla psa instynkt i niektóre atawizmy. Zrozumienie psiego bytu pozwoli nam nie tylko na stworzenie trwałej więzi z psem, ale i wzbogaci nas o cenną wiedzę.


1 komentarz:

  1. Ojjj tak niewiedza odbija się na zwierzętach, i dla tego warto pewne tematy wałkować. Wałkuję i ja. Mało to szczeniaczków zauroczyło swoich właścicieli ... i tak zaczął się dramat bo był dom smakołyki, miłość a potem bezdomność, bo mało kto wpadł na pomysł, że miłość to też dyscyplina. Owszem są psy ras posłusznych z natury jak i cięższe do układania. Ale kto tam widząc szczeniaka zastanawia się nad cechami rasy... jej potrzebami... oczywiście są tacy a później taki ułożony pies to przyjemność, dlatego warto uświadamiać ludzi, by bogu ducha winne psy nie lądowały jako bezdomne.
    Oczywiście pies to wspaniały przyjaciel dlatego warto go zrozumieć:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice