sobota, 1 sierpnia 2015

Od czego zacząć.

Uf po wydarzeniach jakie miały miejsce w naszym życiu trudno zebrać się w sobie by iść na przód. Zapanowała pustka, bardzo bolesna pustka. Jednak kiedy serce tak bardzo chce kochać trudno wytrzymać w otchłani bez psiej. Dla psiarza jest to zdecydowanie nie do zniesienia. Choć minęło zaledwie parę dni, a w moim domu zagościło szczenię wcale nieumniejsza to wielkości czekolady jaką była. To przez co przeszłam skłoniło mnie do swego rodzaju refleksji. Niestety równocześnie nauczyło jak bardzo ograniczone mamy społeczeństwo, które z byle pretekstu pragnie oceniać i naskakiwać na innych . Wszystko to skłoniło do przemyśleń. Nazbyt często słyszę słowa " to był mój ostatni pies" albo " to będzie mój ostatni pies". Niema najmniejszych wątpliwości, że dla nas psiarzy pies jest członkiem rodziny, a czasem więcej nawet. Większośc  znas ze swoim psem łączy niezwykła więź trudna do opisania. Niestety choć trudno się z tym pogodzić, a niekiedy ogarnąć umysłem- zwierzęta odchodzą zdecydowanie za szybko. Prędzej lub później w życiu każdego z nas przyjdzie moment kiedy będzie zmuszony pożegnać swojego przyjaciela. Raz będziemy na to przygotowani, innym razem los zdecyduje za nas. Tak czy inaczej przyjdzie dzień, iż zostaniemy sami. Wtedy każdego z nas zaleje fala emocji, uczuć, złości, frustracji. Zapewniam, iż każdy przejdzie ten czas inaczej i zupełnie inaczej będzie sobie radził z tęsknotą. Wielu ludzi postanawia niemieć psa często tłumaczą, wiernością i miłością do poprzedniego psa. Jednak czy to ma sens? Czy się nam to podoba czy też nie, zwierzęta- psy żyją krócej niż my. Kilkanaście lat życia to zaledwie kropla w porównajiu z długością naszego życia. Każdy pies jest inny i zasługuje na uczucia, miłość. Powyższe deklaracje niestety nie służą niczemu innemu jak działaniu na wlasną i psią szkodę. Choć serce pęka i będzie krwawiło już zawsze na myśl o pożegnanym przyjacielu, warto przemyśleć obecność czerech lap w naszym życiu. Może to nawine co myślę, jednakże osobiście jestem głęboko przekonana iż nasze czworonogi wracają do nas narzucając na siebie inne futerko. Wydaje się to naiwne, może nawet głupie, jednak często dodaje sił by dalej iść, wstać z łożka i żyć. Kiedy pies jest niemalże najcenniejszą istotą w naszym życiu świat bez niego jest zupełnie pusty. A dom bez psa i życia czworonoga jest absolutnie pusty.
Decyzja o wzięciu psa nie powoduje, iż poprzedni był przez nas mniej kochany lub staramy się zastąpić przyjaciela. Zastąpienie jest niemożliwe, możemy jedynie zadbać o to by mieć przy sobie cztery łapy które będą nam towarzyszyły w codziennści. Niemniej jednak absolutnie nigdy nie zastąpią przyjaciela, który był jedyny w swoim rodzaju. Wielu ludzi boi się , że będzie postrzeganych jako nieczułych gdy wezmą nowego psa. TO nieprawda. Wręcz myśl o nowym psie jest dowodem na prawdziwą miłość do psa jako gatunku i szczerość. Kochając psy prawdziwie żaden człowiek nie wytrzyma życia w samotności.
Zatem powstrzymaj się od słów "to był mój ostatni pies" i żyj, idź na przód, kochaj.

środa, 29 lipca 2015

Drugi miwsiac

Powstrzymaj słowa
To był mój ostatni pies
Choć dziś odszedł
Jutro wróci
Nowe futro narzuci
Aby serce Twe rozbudzić
Duszy Twojej
Radosna pieśń zanucic.

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Pierwszy miesiąc :'(

Tęsknota ogarnia
Serce,
Rozum
Ciało duszę ma,
Smutek pochłania aż
Po kres ścieżek doliny
Pedzacej przez rozstania ból
By lzami spłacić swój wobec niej dług.

Lorenko Aniele mój :'(


piątek, 26 czerwca 2015

Szacunek dla psa

Miejmy szacunek dla psa. Społeczeństwo daje przyzwolenie na to by traktować psa bez szacunku. Niestety zdecydowana większość traktuje psa jakby był dla nich, a nie człowiek dla niego. Wydaje się iż pies jest dla człowieka, a ten może robić to na co tylko przyjdzie mu ochota nie zważywszy na emocje i temperament psa. Czy pies jest dla nas,czy my dla psa, a może jednak równouprawnienie? Chyba trzecia opcja jest najlepszą dla obu stron. My potrzebujemy psa,on potrzebuje nas. Aby wszystko wspolgralo istotny jest wzajemny szacunek i wiedzą. Przede wszystkim z naszej strony,gdyż pies instynktownie działa,podczas gdy nasz instynkt pozostawia wiele do życzenia.  Głównie dlatego,że wielu z nas instynktownie traktuje psa jak dziecko,a to prosta droga do kłopotów. Pies nie jest dzieckiem,ani człowiekiem,inaczej myśli,inaczej czuje, jest inny i musimy o tym pamiętać jeżeli pragniemy porozumienia na naszej linii. To nie takie proste. Człowiek dał sobie przyzwolenie na rządzenie psem, co więcej wymagamy by były one nam bezgranicznie posłuszne i zupełnie bierne. Postawa indywidualna,dominujaca bądź nieufna sprawia, iż od razu rokujemy iż to zły pies. Właśnie tutaj zaczynają się problemy z brakiem szacunku. Każdy człowiek wymaga by zdecydowanie każdy pies chciał być przytulany i glaskany. Wymagamy biernej postawy psa, co więcej ludzie dają sobie przyzwolenie na nieograniczony kontakt fizyczny z psem! Ileż to razy idąc przez miasto z psem u boku widać wyciagajacaw strony psa dłoń bez słowa zapytania! A gdzie szacunek i powitanie? Każdy piesjest inny, ma różny temperament i dyktują jego zachowaniem różne emocje. Nie wolno nam wymagać aby pies był chetny do kontaktów z każdym człowiekiem. Pies ma prawo być ostrożny,nieufny wobec innych osób,ważne by polegał na swoim właścicielu i reagował na jego polecenia i komunikaty. Obcy ludzie powinni być dla niego mniej ważni, co więcej ma prawo reagować na niechciany kontakt fizyczny, nie musi być im przychylny. Choć taka postawa jest nieakceptowana wśród ludzi, pies który jest ostrożny z góry jest oceniony jako agresywny. Podczas gdy to zupełną nieprawda i krzywdząca ocena.
Zanim wyciągniesz rękę i dotkniesz- zapytaj! Właściciel znając swojego psa wie na co może pozwolić obcemu by nie doprowadzać do niepotrzebnego stresu i konfliktu.

niedziela, 21 czerwca 2015

Zwierzynalia niosą pierwsza pomoc

Tradycyjnie już w czerwcu odbył się zlot Mądrych i Odpowiedzialnych opiekunów zwierząt w Chorzowie. Jak zwykle święto psów pracujących i pracy na rzecz zwierząt. Program spotkania przewidywał poruszenie istotnych tematów związanych z czworonogami. Uczestnicy mieli okazję posłuchać także wykładu o pierwszej pomocy przedweterynaryjnej oraz obejrzeć pokaz jak krok po kroku działać.
Udzielanie pierwszej pomocy to sprawa bardzo ważna, choć wciąż mało ludzi wie od czego zacząć,a co gorsza często brakuje chęci. Na szczęście coraz więcej w kraju mamy fantomow do nauki i ekip specjalistów którzy chcą uczyć i robią to!

Więcej informacji tutaj :
Zwierzynalia na Emergency wet

piątek, 19 czerwca 2015

Tęsknota w duszy wciąż szumi

Tesknota w duszy wciaz szumi,
wspomnienie czterech lap ze snu budzi,
 serce niespokojne rwie sie w smutnej  nadziei ,
by ta tesknota w dobre chwile odwrocic
kochac sloneczko choc  teraz to inne futerko.

środa, 17 czerwca 2015

Nowy czas... szczeniakowo

Niemała rewolucja nastąpiła w naszym stadzie. Choć serce wciąż boli, pewnie nigdy nie przestanie to jednak wciąż na przód musimy iść. Wspominając o tym, iż głęboko wierzę w to że nasze czworonogi odchodząc zsyłają nam aniołki by nas pilnowały, wciąż podtrzymuję swoją tezę.
Najcudowniejsza chocolata wiedząc jaki mamy tryb życia oraz obecną sytuację doskonale wiedziała jaki towarzysz powinien trafić do naszego domu, choć inaczej plany się tworzyły wbrew wszystkiemu Aurelia - Dolly z nami zamieszkała.

Co tu dużo mówić . Po latach życia z najcudowniejszym psem z którym człowiek rozumie się bez słów, pojawienie się szczenięcia jest niemałą rewolucją by nie powiedzieć szokiem sytuacjowym. Szczenię w domu to problemy, których wcześniej nie było, szczenię w domu to wprowadzanie rytuałów, nauka siebie na wzajem, dużo dużo pracy fizycznej i umysłowej. No i szczenię jak i nowa rasa to zupełnie nowe wyzwania. Wydawać by się mogło, iż grupa ósma, aportery i psy dowodne będą się podobnymi cechami odznaczały, a jednak różnice między labrador retrieverm a chesapeak bay retrieverem są diametralne. Nowości zawsze wymagają od nas przyzwyczajenia i wysiłku, podczas gdy dorosły wychowany i zrównoważony pies nie ma co ukrywać trochę jednak rozleniwia. Mając swojego wychowanego aniołka czasem osiadamy na laurach, a tymczasem zabieramy się do ciężkiej pracy,a o efektach niebawem.

Przyszło do nas lato i wakacje, a tymsamym upragniona aktywność każdego retrievera - pływanie! Pierwsze pływanie Dolka ma za sobą, miejmy nadzieję iż nie ostatnie tak jak i mamy nadzieję że uda się teraz regularniej coś po sobie zostawić ...

Dzień spędzony ze zwierzętami daje niezłą energię do działania! Sobota była nie tylko pod znakiem psów, ale także cudownych zwierząt jakimi są konie!

Zapraszamy na nasz fanpage!



poniedziałek, 8 czerwca 2015

Po smutku dolinie....Nowy początek...

Uff, ciężko zacząć. Przyszło mi boleśnie pożegnać sie z czekolada,najcudowniejszym psem,aniołem i słońcem. Choć niegdyś miałam ochotę wysłać ją na księżyc, ciężka praca i czas spędzony pozwolił by stała się najwspanialszyn psem na świecie,który rozumiał mnie bez słów, a ją jego, byłyśmy jak jedno ciało,zawsze i wszędzie razem jedno i drugie osobno cierpiało. Teraz przyszło nam bolesne rozstanie, czekolada szczęśliwa już z moja Tinusia i psimi przyjaciółmi biega. Zaś ją tutaj bez niej. Serce które chce kochac ciężko znosi brak psiego towarzysza. Natomiast pies nauczony żyć w stadzie nie potrafi żyć sam. I tak nasza Nitusia kompletnie straciła rzeczywistość i rytm dnia, przeszła w tryb snu i braku aktywności.

Wierzę w to,że nasze czworonogi wracają do nas w innym futrze, wracają do nas by być blisko choć inne,to wciąż one. Wiadomo było iż jakieś malenstwo się pojawi, tyle że miało być później ,mieliśmy zaczekać. Jednak nic nie dzieje się bez przyczyny, pewien splot zdarzeń przyprowadził do naszego domu czteromiesieczne malenstwo chesapeak bay retriever Aurelie Optimus Team. Choć wciąż nie każdy rozumie i akceptuje to co sie wydarzyło to my psiarze wiemy z czym wiąże się odejscie przyjaciela i jaką jest kolej rzeczy.
Choć w domu pojawia się Szczeniak to nikt z nas nie zapomni tego co było wcześniej. Każdy pies jest wyjątkowy i inny,każdy jest szczególny i wymaga czegoś innego. Choć los nam prędko je zabiera,nie wolno zamykać serca i umysłu na inne stworzenia. Serce psiarza jest wielkie i podzielone na szufladki gdzie mieści się uczucie dla każdego psa z osobna. Ten który odszedł wyrzezbil mocne ścieżki w sercu które nigdy nie znikna. Zawsze będzie żyć w środku choć przy nas już biegać nie może, ale doskonale wie o tym że jego człowiek nie może być sam,potrzebuje opieki.

Eh choć to trudne i smutne musimy iść dalej, ale czy się z tym pogodzimy?

sobota, 30 maja 2015

Cierń pożegnania

Serce pęknięte
W zupełnej rozterce,
Oczy zatroskane,
Nie ukryja spowitej w smutku
Bolesnej rany,
Co  z bólem rozstania,
W sercu nosi cierń pożegnania.

czwartek, 30 kwietnia 2015

czekoladowe zmiany... dziecko i pies

Tak w czekoladowym życiu nastąpiły bardzo poważne zmiany,począwszy od pierwszego w życiu rozstania z Pańcia na tydzień, a skończywszy na całkowitej reorganizacji życia codziennego.
Powiększenie rodziny to radość ale i nie ma co ukrywać początek góry lodowej problemow zwłaszcza dla czworonogów. Niestety sporą część ludzi kompletnie nie zdaje sobie sprawy z czym wiąże się pojawienie dziecka w domu dla psa.
Czworonogi są zwierzętami stadnymi,ale także lubią porządek dnia,rytuał i przewidywalnosc. Wtedy czują się bezpiecznie. Pojawienie się w domu dziwnego" szczeniaczka" staje się nielada wyzwaniem zwłaszcza jeżeli pies jest mocno związany z nowo upieczona mama i co więcej zawsze był aktywny.
Dziecko wiąże się z wieloma zmianami, zanim się pojawi mamy czas na choć częściowe przygotowanie naszego czworonoga na te mała rewolucję. Najważniejsze jest to by w szale nowej sytuacji nie zapomnieć o psie. Jakkolwiek to brzmi każdy psiarz zrozumie, że zwłaszcza w takiej chwili pies potrzebuje uwagi. Wokół krąży pełno przedziwnych historii otym jakoby pies był zazdrosny o dziecko złośliwy lub co gorsza agresywny w stosunku do dziecka. Moi drodzy dla psa dziecko jest jak szczeniak,żaden rozsądny pies nie skrzywdzi szczeniecia. Pamiętajmy o tym, że pies jest odbiciem naszych zachowań, jego zachowanie jest generowane naszym zachowaniem , a zdecydowana część problemów behawioralnych ma źródło w nas. Podobnie jest z dzieckiem. Jeżeli pragniemy by pies zaakceptował dziecko jako kolejnego członka rodziny to pozwólmy mu na to! Jk wiadomo kiedy mama wraca d domu z dzieckiem wszystko krąży wokół niej, anadgroliwi odpedzaja psa który nawet nie może się przywitać! W ten sposób tworzymy dziwna psychoze,pokazujemy psu że to zawiniatko to coś dziwnego i zbyt dużo szumu jest wokół,przez co pies jeszcze bardziej będzie dążył do sprawdzenia zagrożenia.
Wracając z maluchem najlepiej by ktoś z rodziny przejął nosidelko,a mama przywitała się z psem jak zawsze w końcu to jej pupil. Dla psa długa rozłąka jest problemem, dlatego też jak tylko ujrzy właścicielkę natychmiast chce pokazać swą radość. Kolejny krok kiedy całą rodzina będzie umierać z zachwytu nad malenstwem pozwólmy psu uczestniczyć w całej ceremonii. Niech sobie obwacha malucha,nawet dotknie nosem nóżki czy rączki. Dziecku absolutnie nic się nie stanie, a pies będzie wiedział kto to jest j zapamięta zapach. Od tej pory to nowy członek rodziny którego należy chronić. Całkowicie zdaje sobie sprawę z tego iż dziecko generuje masę obowiązków, niemniej warto choć postarać se by namiastką codzienności psiej zagoscila. Nie zapominajmy o spacerach choć pewnie będą krótsze, nie zapominajmy o zabawie choć też pewno będzie krótsza, nie zapominajmy o pieszczotach i obecności psa.
Psy mogę kochać dzieci tak samo jak każdego innego członka rodziny pod warunkiem iż damy im na to szansę i czas na pokochanie małej góry problemów.... psich.

wtorek, 24 lutego 2015

Reaktywacja

Wbrew pozorom bloga nie umarł,jedynie trochę odpoczął... w związku ze zmianami jakie końcem roku pojawiły się w naszym życiu Spojrzenie Psa troszkę musiało zaczekać.
Powoli wracamy do życia , mam nadziej że czytelnicy nam wybacza I będa dalej sledzili nasze losy.

Pozdrawiamy