czwartek, 30 kwietnia 2015

czekoladowe zmiany... dziecko i pies

Tak w czekoladowym życiu nastąpiły bardzo poważne zmiany,począwszy od pierwszego w życiu rozstania z Pańcia na tydzień, a skończywszy na całkowitej reorganizacji życia codziennego.
Powiększenie rodziny to radość ale i nie ma co ukrywać początek góry lodowej problemow zwłaszcza dla czworonogów. Niestety sporą część ludzi kompletnie nie zdaje sobie sprawy z czym wiąże się pojawienie dziecka w domu dla psa.
Czworonogi są zwierzętami stadnymi,ale także lubią porządek dnia,rytuał i przewidywalnosc. Wtedy czują się bezpiecznie. Pojawienie się w domu dziwnego" szczeniaczka" staje się nielada wyzwaniem zwłaszcza jeżeli pies jest mocno związany z nowo upieczona mama i co więcej zawsze był aktywny.
Dziecko wiąże się z wieloma zmianami, zanim się pojawi mamy czas na choć częściowe przygotowanie naszego czworonoga na te mała rewolucję. Najważniejsze jest to by w szale nowej sytuacji nie zapomnieć o psie. Jakkolwiek to brzmi każdy psiarz zrozumie, że zwłaszcza w takiej chwili pies potrzebuje uwagi. Wokół krąży pełno przedziwnych historii otym jakoby pies był zazdrosny o dziecko złośliwy lub co gorsza agresywny w stosunku do dziecka. Moi drodzy dla psa dziecko jest jak szczeniak,żaden rozsądny pies nie skrzywdzi szczeniecia. Pamiętajmy o tym, że pies jest odbiciem naszych zachowań, jego zachowanie jest generowane naszym zachowaniem , a zdecydowana część problemów behawioralnych ma źródło w nas. Podobnie jest z dzieckiem. Jeżeli pragniemy by pies zaakceptował dziecko jako kolejnego członka rodziny to pozwólmy mu na to! Jk wiadomo kiedy mama wraca d domu z dzieckiem wszystko krąży wokół niej, anadgroliwi odpedzaja psa który nawet nie może się przywitać! W ten sposób tworzymy dziwna psychoze,pokazujemy psu że to zawiniatko to coś dziwnego i zbyt dużo szumu jest wokół,przez co pies jeszcze bardziej będzie dążył do sprawdzenia zagrożenia.
Wracając z maluchem najlepiej by ktoś z rodziny przejął nosidelko,a mama przywitała się z psem jak zawsze w końcu to jej pupil. Dla psa długa rozłąka jest problemem, dlatego też jak tylko ujrzy właścicielkę natychmiast chce pokazać swą radość. Kolejny krok kiedy całą rodzina będzie umierać z zachwytu nad malenstwem pozwólmy psu uczestniczyć w całej ceremonii. Niech sobie obwacha malucha,nawet dotknie nosem nóżki czy rączki. Dziecku absolutnie nic się nie stanie, a pies będzie wiedział kto to jest j zapamięta zapach. Od tej pory to nowy członek rodziny którego należy chronić. Całkowicie zdaje sobie sprawę z tego iż dziecko generuje masę obowiązków, niemniej warto choć postarać se by namiastką codzienności psiej zagoscila. Nie zapominajmy o spacerach choć pewnie będą krótsze, nie zapominajmy o zabawie choć też pewno będzie krótsza, nie zapominajmy o pieszczotach i obecności psa.
Psy mogę kochać dzieci tak samo jak każdego innego członka rodziny pod warunkiem iż damy im na to szansę i czas na pokochanie małej góry problemów.... psich.