poniedziałek, 28 lipca 2014

Pierwsza pomoc zwierzętom - Niesamowity Fantom- Advanced Sanitary CPR Dog

Zapewne stali czytelnicy Spojrzenia Psa doskonale wiedzą jak istotne jest dla mnie zdrowie i życie czworonogów. Nietrudno zauważyć, iż tematem przewodnim jest przede wszystkim to co najcenniejsze czyli zdrowie,a tym razem coś o jego ratowaniu. Wielokrotnie pisałam o kursach pierwszej pomocy z wykorzystaniem fantomu. Od kilku dni pojawiła się nowa możliwość dla miłośników zwierząt, którzy chcą poznać zasady udzielania pierwszej pomocy. Nieraz wspominałam, iż podstawą w naucę sekwencji działań jest praktyka. Oczywiście w internecie można znaleźć mnóstwo poradników, które nakreślają działanie ale to nie wszystko. Jak zapewne zauważyliście nigdy nie piszę o tym co robić bo to pisze się wszędzie. Dla mnie istotniejsza jest technika i świadomość. Choćbyśmy znali na pamięć wszystkie zasady i nosili zawsze w portfelu ściągę to w kryzysowej sytuacji nie liczy się sucha wiedza, a nasze działanie. Działanie, które powinno być odruchowe i szybkie. Kiedy rozpoczynamy walkę o życie i zdrowie liczy się każda minuta, a wtedy nie ma absolunie czasu na czytanie notatek. Liczy się działanie. Ażeby wiedzieć co zrobić i jak należy przede wszystkim najpierw to przećwiczyć, doświadczyć w jaki sposób uciskać klatkę, z jakim natężęniem, w którym miejscu, jak udrażniać drogi oddechowe, badać tętno. Choćbyśmy mieli najcuduwoniejsze opisy, niestety nie zastąpią one ćwiczeń praktycznych. Wspominałam już kiedyś, iż w Polsce jest kilka fantomów typu Fanta, na którym można nauczyć się podstaw. Śląsk poszedł krok dalej i w Gabinecie Weterynaryjnym w Bielsku Białej pojawił się fantom bardziej zaawansowany, który daje szerokie możliwości w zastosowaniu. Tej klasy fantom jest pierwszy w naszym kraju i niebawem rozpoczną się kursy i eventy z jego udziałem.
Dzięki Advanced Sanitary CPR Dog można między innymi :
- jak zmierzyć tętno i w którym miejscu
-wyposażony jest w wskaźnik prawidłowego miejsca masażu serca, prawidłowego ucisku klatki piersiowej, prawidłowego sztucznego oddychania
-Dodatkowo wyposażony jest w system sygalizujący błędy w technice
-może służyć do nauki pobierania krwi oraz zakładania wenflonów, zakładania rurki intubacyjnej prawidłowego sztucznego oddychania i wspomagania oddechu
itd

Jak widać fantom daje ogromne możliwości zarówno dla miłośników zwierząt jak i dla przyszłych techników weterynarii , wolonatriuszy pracycjącyh ze zwierzętami. Cieszy mnie ogromnie fakt, iż co raz więcej mówi się o udzielaniu pierwszej pomocy i jej znaczeniu. To wszystko daje zwierzętom większą szansę, jesteśmy im winni szacunek i opiekę. Pamiętajmy, że nagłe wypadki mogą zdarzyć się wszędzie. Najczęściej mamy na myśli urazy komunikacyjne, niemniej jednak wypadki podczas spacerów wcale do rzadkości nie należą - zadławienia ciałem obcym typu piłka,patyk,aport, patyki wbite w jamę ustną czy inną część ciała, rozcięte łapy,pogryzienia, podtopienia wszystko to może się zdarzyć podczas codziennego spaceru, warto wiedzieć co robić ....

Szczegóły dotyczące pierwszej pomocy i kursów można znaleźć tutaj :

Fantom prezentuje się tak :


Zwykły spacer, a konsekwencje ?
To efekty wbitego patyka
pogryzienia ...
upadki z wysokości 








czwartek, 24 lipca 2014

I tak człowiek trafił na psa ...

Kolejna lektura za mną. Tym razem nieco inna niż wszystkie psie do tej pory. Coś "ze starej " prasy, gdyż niedawno został wznowiony druk. I bardzo dobrze. Pozycja na pewno warta jest sięgnięcia po nią, jednak uprzedzam iż należy potraktować ją z dystansem. Zawsze polecając jakąś książkę proszę by czytelnik zasiadajac do niej miał na uwadze czas kiedy to się dzieje. A jak wiemy czasy się zmieniają,postęp i wiedza wciąż odkrywają przed nami nowości. Dziś względem obcowania z psami jesteśmy mądrzejsi niż choćby 15 lat temu i często sięgając do autorów książek początku lat 90 mówimy iż błędne teorię były wprowadzone. Zatem proszę by myśląc o Konradzie Lorenzie i jego książce mieć na uwadze moment kiedy dzieje się akcja. Gdyż z pewnością jego stanowisko wobec obcowania zpsami i hodowli w odniesieniu do znanej nam wiedzy będzie kontrowersyjne. Ale to były inne czasy.
Ta niezbyt długa książka pełną jest zabawnych historii opartych na doświadczeniu zdobytym przez autora,który opisuje różne wydarzenia z życia że swoimi psami, opisuje niektóre aspekty prowadzonej przez niego hodowli. Ale przede wszystkim ta książka aż kipi z miłości i przyjaźni do psów. Autor wielokrotnie podkreśla iż związek psa i człowieka jest niezwykły, tym bardziej iż nawiązywanie tak silnej wiezi pomiędzy różnymi gatunkami jest zjawiskiem rzadkim. Podczas gdy nie ulega wątpliwości dobroczynny wpływ przyjaźni psa i człowieka, niejednokrotnie silniejszej niż między ludźmi.


niedziela, 13 lipca 2014

kobieta i pies - więź czy instynkt macierzyński?

Czytając Pies też człowiek zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiac. Książka porusza te kwestie dosyć obszernie i stawia raczej na fakt, iż kobiety głównie instynkt macierzyński pcha w stronę posiadania zwierząt. Czy to prawda? Pewno odpowiedzi będzie wiele jak i temat do dyskusji. Z pewnością nie ulega wątpliwości, że kobiety wiodą prym jako dzialaczki w świecie kynologii, mężczyźni owszem pojawiają się ale to płeć żeńską dominuje w hodowli,wystawach,sportach itd. Czytając fora internetowe i galerie psów także widać,że dominują kobiety. Z czego to wynika? Złośliwi często przypisują wlascicielkom psów przelewanie swoich uczuć matczynych na czworonogi. A zgrozo kiedy sytuacja dotyczy samotnej kobiety i psa to złośliwi dopiero mają używanie, ale czy słusznie? Z pewnością nikt nie będzie też dyskutować z faktem,iz to kobiety mają większą skłonność do opieki i troski. Pewnie z tego wynika,iż większość wolontariuszy zapewniających domy tymczasowe to właśnie kobiety.
Jednak przypisywanie opieki nad psami tylko wyłącznie instynktowi maciezynskiemu jest bardzo krzywdzące dla obu stron. Choć z drugiej strony wiele właścicielek zwraca się do swoich psów - synus,córeczka. A to powoli zaczyna wciągać w sidła antropomorfizacji. Jak  wiemy nie jest to drogę do szczęśliwego psa. Nie wolno nam próbować z psa zrobić małego człowieka, a tym bardziej traktować go jak dziecko bo czynimy obustronna krzywde. Jednak  w ostatnich czasach można zauważyć taki trend zwłaszcza w stosunku do małych ras. Pewnie nigdy nie odpowiemy na pytanie na ile nasza więź z psem wynika z miłości do zwierząt,a na ile pobudzone uczucia matczyne biorą górę. Myślę, że każdy z nas w swoim otoczeniu jest w stanie wskazać kobiety traktujące swoje psy jak małe dzieci, q nie jak czworonogi. Same żarty i zwracanie się do psa jako matka może być nawet zabawne, jednak zaczyna się robić niebezpiecznie kiedy całe nasze życie kręci się wokół czworonoga, a nasze myśli wciąż krążą wokół zabezpieczania naszego pupila przed niebabezpieczeństwem. Zapewne zauważyliście, że są właściciele którzy usiłują stworzyć bezpieczna przestrzeń do życie dla psa. Kiedy spacer zamiast relaksu zaczyna kojarzyć się nam z ilością zagrożeń,kiedy wszędzie widzimy  niebezpieczeństwo czychajace pod postacią zabawek,patykow,innych zwierząt, patrząc w niebo kalkulujemy czy pogoda będzie odpowiednia i nasz czworonog się nie przeziebi, a szczytem jest ubieranie zwierząt z podszerstkiem by nie zmarzly... to są zagrożenia płynące z zbyt zazylej relacji,niezdrowej relacji.
Na pewno kobietom jako właścicielkom zwierząt jest trudniej gdyż muszą stawić czoła złośliwym i odbierać nieprzyjemne ataki zwłaszcza w momencie kiedy kobieta jest samotna badź nie jest matka. Kobieta, nie będąca jeszcze mama ma najtrudniej gdyż ją zawsze społeczeństwo będzie postrzegalo jako matkę - psa. Wydaje mi się, że taki syndrom już pokutuje i wiele z nas miało okazję usłyszeć kasliwe uwagi.
Nie można mylić więzi z miłością matki. To, że kochamy nasze psy jak członków rodziny nie znaczy, iż od razu zrobimy z psa małego człowieka i całkowicie ubezwlasnowolnimy. W każdej sytuacji potrzebny jet umiar i rozsądek, każde przechylanie szali zbyt mocno na jedną stronę zawsze będzie niezdrowe. Człowiek w społeczeństwie i relacjach z innymi ludźmi czy też zwierzętami potrzebuje równowagi. Kiedy pamiętamy o granicy dzielącej psa i człowieka jako gatunki wzajemną relacja z pewnością przyniesie korzyści. Bo nie ulega wątpliwości,iż pies w nsze życie wnosi dużo dobrego, podkreślam jednak że jako pies, a nie dziecko w skórze psa.



P.S kochani czytelnicy serdecznie dziękuję że jesteście z nami. Mamy już 30.000 odslon, od razu wraca chęć do pisania i bycia z Wami.
Dziękuję Ewelina i psice

sobota, 12 lipca 2014

kleszcze wywolujace dreszcz u właścicieli psów.

Wiosną i lato to najprzyjemiejszy czas spacerowy, ale tym samym najtrudniejszy pod względem zagrożenia dla czworonogów. Jeszcze to pasożyty znane doskonale każdemu właścicielowi psa/kota. Wraz z wzrostem temperatury małe pasożyty zaczynają zerowac na naszych pupilach. Z roku na rok mówi się,że plagi są co raz większe a same pasożyty bardziej uciążliwe. Największy problem tkwi w chorobach,które mogą przenieść na nasze zwierzę. Znaczną część naszego kraju zmaga się z babeszjoza, która niestety co roku zabiera psie istnienia. Jest to najgorsza z chorób która jest przenoszona w kleszcze, w porę zauważona i leczona na ogół ustępuje,jednak jeżeli zorientjemy się zbyt późno i będziemy zwlekać z wizyt u lekarza może się okazać, że nie uda się walki wygrać z choroba. Zaś u stóp gór,na śląsku,małopolsce swoje żniwa często zbiera borelioza i anaplazmoza. Aby uchronić nasze zwierzęta przed tymi groźnymi chorobami należy konsekwentnie wraz z nadejściem wiosny aż do jesieni zabezpieczać psy i koty preparatami zwalczajacymi pasożyty zewnętrzne w tym kleszcze. Obecnie co raz więcej firm dokłada wszelkich starań by ulepszyć preparaty i poszerzać ofertę dostosowując do każdej jednostki. Mamy do wyboru preparaty wykrapiane,obrożę,tabletki. Wybór preparatu do łatwych zadań nie należy bo jak mówią nie wszystko złoto co się święci. Każdy organizm inaczej reaguje na dany preparat dlatego zawsze dostosowujemy do swojego czworonoga, najlepiej zaopatrzyć się u zaufanego lekarza weterynarii który pomoże dobrać specyfik do naszego trybu życia i naszego pacjenta. Preparaty różnią się składem, czasem działania,sposobem podania jak i samym działaniem. Warto zasięgnąć porady lekarza weterynarii. Wtym roku na rynku pojawiła się absolutną nowość preparat zabezpieczający w formie doustnej. Są to tabletki smakowe,która działają średnio 5-8 tygodni zależnie od preparatu. Jest to rewolucyjne rozwiązaniem gdyż do tej pory najdłużej działającym specyfikiem były obrożę weterynaryjne i jeden spot on,który miał silne działanie.
Oczywiście o preparacie zawsze decyduje właściciel, jednak namawiam wszystkich właścicieli czworonogów by zadbali o zdrowie swoich przyjaciół. Niestety chorób odkleszczowych jest co raz więcej, każdy rok przynosi więcej ofiar. Szkoda ryzykować zdrowia i życie naszej pociechy, gdyż leczenie jest często długie,męczące i kosztowne. W okresie kiedy kleszcze szaleją niro wolno nam bagatelizować żadnych niepokojących objawów ani zmian w zachowaniu naszego psa czy kota. Nawet najdrobniejszą zmiana w postaci zwiększonej senność, częstego oddawania moczu,braku apetytu czy wymiotow powinno nas skłonić do natychmiastowej reakcji. Nie wolno zwlekać i ryzykować życia. Zwłoka niestety najczęściej przynosi skutki opłakane.

Jeżeli chodzi o moje psy od kilku lat w sezonie używamy kiltixa. Do tej pory jestem bardzo zadowolona, żadnych kleszczy,psice bezpieczne mimo tego iż czekolada dużo czasu spędzała w zbiornikach wodnych.
Zapraszam na krótki film o preparacie Nexgard.
Przychodnia weterynaryjna Rademenes.

 Szybką diagnostyka dzięki testom z krwi pozwala w krótkim czasie rozwiać wątpliwości czy nasze zwierzę jest chore.
Gabinet Weterynaryjny Med Wet





piątek, 11 lipca 2014

pies też człowiek?

Kolejna lektura za mną. Tym razem padło na Pies też człowiek? .
Od jakiegoś czasu przymierzalam się do tej książki, aż w końcu przysiadlam. Pozycja jest bardziej socjologiczna niż typowo psia. Na kartach książki zawarte są zmiany w relacjach psa i człowieka na przestrzeni głównie ostatnich 25 lat,ale także jest wiele odniesień do czasów dawniejszych. Książka podzielona jest na różne działy,autorzy omawiają między innymi zmiany zachodzące w strefie pracy z psem,szkolenia,zachlysniecia się behawioryzmem, sportów psich,dogoterapii itd.
Pierwsze strony bardzo mocno mnie wciagnely, rozdział poświęcony rozwojowi szkolenia jest perfekcyjny. Opis zmian jakie zaszły na polu pracy z psem i nauki jest doskonale opracowany. Przejście z czasów kiedy psa traktowano jak robota,do czasu kiedy z szscunkiem dostrzegamy że to istotą myslaca jest wspaniale opisane. To zdecydowanie dział który najbardziej mnie wciągnął, reszta nie zawiera jak dla mnie czegoś zupełnie nowego, niemniej na pewno warto się z tym zapoznać. Między innymi autorzy zastanawiają się nad sytuacja dotyczącą roli psa w życiu człowieka oraz szczególnej więzi łączącej kobiety i psy. Słusznie zwraca się uwagę iz zdecydowana przewagę na zawodach,wystawach i psich eventch ma frewencja kobiet jako przewodników. Mężczyźni są rzadko widywani. Dość sporo miejsca poświęcono na analizę tej sytuacji, jak zwykle zastanawiano się nad hipoteza iż kobiety traktują psy jak dzieci i spełniają swój instynkt macierzyński. Warte uwagę są także te strony.
Ogólnie uważam,że pozycja jest warta uwagi, jednak będąc miłośniczka stylu Patricii McConnel trudno było mi się przestawić na inna formę, jednakże totylko moje subiektywne odczucia. Warto się zapoznać.
Przytoczę kilka cytatów zawartych w książce, które bardzo mi się spodobały. Zatem:
"Uczyć bawiąc,bawić ucząc"- Smyczynski

"Przymusu nie należy rozumieć w dosłownym znaczeniu, jako działania fizycznego na psa,a raczej jako metodę wychowania niezezwalajaca psu na dowolność wykonywania czynności lecz,zmierzającą do ułatwienia mu skojarzenia,że jego wychowawca wszystko widzi, za dobre nagradza i niczego nie pozwala z zadania opuścić. Dlatego wymaga to od wychowawcy obserwowania zachowania się psa,sposobu jego pracy,analizowania przyczyn takiego czy innego reagowania oraz poprawiania błędów"- Giezynski 1958r!!!

" Amerykańskie psy,tęsknią za tym,co jest udziałem większości psów żyjących na wolności, a mianowicie za możliwością bycia po prostu psem, życia w stabilnym zrównoważonym stadzie. Amerykańskie psy,borykają się z problemem nieznanym większości psów na świecie- muszą zniechęcić właścicieli do nieustannych ,motywowanych głęboką miłością,lecz w gruncie rzeczy destrukcjnych wysiłków zmierzających do przekształcenia psów w czworonogich,pokrytych sierścia ludzi"- Cesar Millan
* ten ostatni doskonale obrazuje to co dzieje się u nas prawda? Jak myślicie?

środa, 9 lipca 2014

Licencja na psa...

Zacznijmy od takiej sytuacji....
Wakacyjny wieczór - wychodzę z psami na smyczy na spacer, przed blokiem spotykam Panią że szczenieciem na rękach. Widać, że ledwie zabrane od mamy... chwilę później kobieta stawia szczenie przed moimi psami argumentując iż chce sprawdzić jak ono zareaguje. Pytam więc w jakim wieku jest pies, pada odpowiedź - ma miesiąc. W głowie pojawia się milion pytań i narasta złość. Usiłuje się opanować i spokojnie mówię,iż nie powinien przebywać na chodniku z innymi psami wogóle nie powinien zostać zabrany od mamy bo może skończyć się to jego śmiercią. I to co słyszę jest zaskakujące. Kobieta nie wiele się zastanawiajac rzuca - tak pewnie skończy jak Pani psy. Wtedy zamarlam pytam w czym rzecz? Na co pada odpowiedź że są otyle. Jak to mówią ją o wole,ona o kole. Na koniec powiedziałam tylko, ze powinna go zaszczepić zanim będzie wychodził z domu. Jednak ta rozmowa prowadziła do nikad.

Cóż sytuacja jest bardzo prozaiczna. Takich sytuacji jest mnóstwo. Niestety z przykrością trzeba przyznać,że wciąż świadomość dotyczącą posiadania zwierząt i opieki nad nimi jest bardzo niska. Wielu właścicieli niewiele wie o potrzebach psa, a co gorsze nie bardzo chce słuchać rad. Nie zawsze chcą słuchać, albo argumentują że taka opieką jest zbyt droga, szkoda wydawać pieniedze itd. Zdaje się, że pozwolenie na psy powinni ludzie dostawać nietylko jeżeli chodzi o rasy agresywne ale w ogóle jeżeli chodzi o psy. Wtedy być może część kłopotów byłaby  ograniczona. Po mimo iż nie wszyscy mogą się zdecydować na psa z rodowodem, to bez problemu decydują się na psa np że schroniska bądź z prywatnych domów z mezaliansow itd. Trudno nad tym zapanować. Samo kupno bądź adoptowanie psa to nie wszystko. Aby właściwie się nim opiekować potrzebne są niestety nakłady finansowe. A o tym ju często zapominamy. Cudownie jest mieć psiego towarzysza, jednak ni sztuka jest zabrać psa do domu,sztuka jest go utrzymać w zdrowiu i dobrej kondycji. W istocie opieką nad psem nie wiele różni się od opieki nad dzieckiem. Wymaga czasu, poświęcenia i nakładów finansowych. Pies sam o siebie nie zadba. Skoro przyjęliśmy go do domu to musimy wziąć odpowiedzialność za jego byt.

poniedziałek, 7 lipca 2014

40 Beskidzka Wystawa Psów Rasowych

Od lat celebrujemy psie piękno i propagujemy rasowość. Wystawy Psów Rasowych są bardzo popularne u nas w kraju. W zasadzie w każdy weekend przez większą część w różnych częściach Polski brać udział w wyborach najpiękniejszych z najpiękniejszych. Tradycja ta jest piękna, jednak mam wrażenie że czasem umyka nam to co ważne - pies sam w sobie, zdrowie, bezpieczeństwio. Zaledwie dwa miesiące temu Klub Basseta zdecydował się święto bassetów wzbogacić w temat jakże istotny - ratowanie życia czworonogów. Teraz tym tropem podążył oddział Związku Kynologicznego w Bielsku Białej - kiedy na ringu honorowym przed rozpocząciem finałów odbyło się niesamowite widowisko. Wszyscy zgromadzeni mieli okazję uczestniczyć w bardzo żywej akcji ratowniczej - Fantusi - psiego fantomu. Tuż po pokazie na spokojnie wszystkie czynności zostały jeszcze raz opowiedziane przez Panią Doktor Izabelę Całus, podczas gdy lekarz weterynarii Anna Nikolajdu- Kudła oraz lekarz weterynarii Ewa Chronowska "ratowały Fantę".
Ogromnie cieszy mnie fakt, że co raz więcej zwracamy uwagę na to co ważne. Piękno jest warte uwagi, ale nie bardziej niż sam pies oraz jego zdrowie i bezpieczeństwo!



Zdjęcia pochodzą ze strony 

Więcej szczegółów odnośnie pierwszej pomocy znaleźć można tutaj - zapraszam do polubienia fanpage aby być na bierząco z kursami