niedziela, 4 sierpnia 2013

Pływanie sposobem rehabilitacji

Było już o możliwych skutkach ubocznych pływaniem, teraz pora na jego dobrodziejstwa.
Okres od wiosny do jesieni jest rewelacyjną okazją do pływania. Co prawda nie wszystkie psy to lubią, nie wszystkie pływają od pierwszego "wejrzenia", niemniej jednak wiele z nich się przyzwyczaja do tego, a nawet popada w swego rodzaju uwielbienie tej czynności. Z czasem można to zaobserwować głównie u retrieverów, które nierzadko wchodzą do wody i najchętniej nie wyszłyby z niej gdyby była taka możliwość. Ciężko jest przekonać do pływania psa na siłę, jest wiele metod uczenia tej czynności. Jednakże wydaje mi się, że najskuteczniejszą metodą jest cierpliwość, zachęcanie i nagradzanie za każdy krok nawet najmniejszy. Chocolata pokochała pływanie stosunkowo niedawno bo w okolicy swojego trzeciego roku życia. Wcześniej uznawała jedynie moczenie łapek, tymczasem dziś aportuje z wody wszystko i niechętnie przebywa na brzegu. Trudno ją utrzymać z dala od wody. Ostatecznie taki obrót sprawy mnie niezmiernie cieszy.

Oprócz tego, iż pływanie jest alternatywną aktywnością fizyczną w upalne dni, jest także doskonałą okazją do rehabilitowania chorych zwierząt. Jeżeli tylko mamy okazję spędzać czas nad wodą z psem powinniśmy korzystać z niej ile się tylko da. Przede wszystkim woda pozwala na ochłodzenie organizmu w upalne dni oraz na wykorzystanie energii drzemiącej w wulkanie jakim jest pies. Właściciele psów powinni pamiętać o tym, iż temperatura oscylująca w granicach 25 stopni i plus działa już na niekorzyść psa. W zasadzie przy takiej aurze powinno ograniczyć się aktywność do minimum by nie doszło do wstrząsu cieplnego. Lato niestety przynosi wiele ofiar udarów niezależnie od wieku, niemniej jednak głównie szczenięta i psy starsze są narażone jak i zwierzęta obciążone schorzeniami układu krążenia oraz przede wszystkim rasy brachycefaliczne. Przyjmuje się, iż w ciągu dnia przy takich temperaturach powinniśmy unikać spacerów, a przebywanie na zewnątrz ograniczyć jedynie do załatwienia potrzeb fizjologicznych. Zdaję sobie sprawę, iż ciężko wytrzymać w domu z chodzącym niewybieganym temperamentem zatem pływanie i spacery w lesie to doskonała alternatywa. Z której warto korzystać. I tak też pływanie pozwala przede wszystkim na czynny wypoczynek, chłodzi organizm, a co najważniejsze korzystnie wpływa na układ kostny.W zasadzie lista dobrodziejstw jest długa między innymi ćwiczenia w wodzie pozwalają ;poprawę siły mięśniowej, wytrzymałość mięśni, wytrzymałość układu krążenia, poprawiają zakres ruchów, z czasem minimalizują ból stawów. A wszystko to za sprawą siły wyporu wody, dostarczaniu reakcji proprioceptywnych. Poprzez turbulencje, temperaturę oddziałuje na czucie głębokie. A co najważniejsze, ćwiczenia w wodzie nie powodują obciążenia stawów tak jak ćwiczenia na lądzie. Ruch wody dodatkowo działa jak delikatny masaż. Wszystkie te elementy sprawiają, że ćwiczenia w wodzie przynoszą wiele dobrego dla pacjentów z chorobami układu mięśniowo-szkieletowego. Często problem tkwi w tym, iż nie każdego psa da się przekonać do pływania. W  Polsce jeszcze w niewielu ośrodkach leczniczych jest dostępny basen i bieżnia wodna, przez co ta forma rehabilitacji u nas wciąż raczkuje.  W związku z tym dla miłośników pływania od wiosny do jesieni można korzystać z uroków wody. W zasadzie niezależnie od temperatury. Jeżeli tylko pies to lubi to należy zapewnić mu jak najwięcej okazji do pływania bo to inwestycja w kolejne miesiące "zimowe".



2 komentarze:

  1. To zamiłowanie do kąpieli czasem może być ciut przytłaczające. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny sposób na zdrowy wysiłek fizyczny i rehabilitację! Cieszę się, że Muffin tak kocha wodę :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice