czwartek, 21 sierpnia 2014

Uważaj bo ten pies Cię zje!- Nie ten pies jest dobry...

Taka sytuacja.
Idziemy z czekolada przez osiedle, na horyzoncie pojawia się mama z dwójka dzieci, kilkuletnie dzieci idą przed nią. Dwóch chłopców w granicach 3-5 lat. Nagle słyszę : mamo idzie pies, na co mama rzecze : Uważaj bo ten pies Cię zje. Na co młodsze dziecko odpowiada : nie ten pies jest dobry. W tym wszystkim,absurdalnej rozmowie kończę zwracając się do młodzieńca: Masz rację, to dobry pies, a grzecznych dzieci psy nie gryza.
Cóż okazało się, że dziecko jest mądrzejsze od mamy. Rzadko się to zdarza by uczeń przerosl mistrza zwłaszcza w tak młodym wieku. Jednakże pozostaje nadzieja w sercu, iż dobrze pokierowany chłopiec będzie potrafił zająć się zwierzętami. Niemniej jednak wciąż, w zasadzie nieustannie dziwią mnie takie zjawiska! Dzieci są ogromnie plastyczne i chlonne na to co mówia im dorosli. Dzieci posiadają niezwykłą otwartość wobec świata i chęć poznawania go. Jednakże co począć gdy dziecko świat i przyrodę chce poznać, ale spotyka się z takim ograniczeniem że strony rodziców. Temat trudny. Może nie zawsze, ale często pokutuje mit iż duży pies kojarzy się źle. Żyjąc w centrum miasta takie sytuację zdarzają się bardzo często, niestety muszę przyznać że brakuje odpowiedniej edukacji i porozumienia. Przede wszystkim zaś brakuje rozsądku często dorosłym. Sytuację gdy rodzice tłumaczą dziecku zasady dotykania psów to rzadkość, sytuację w których dziecko dotyka psa po wcześniejszym zapytaniu o pozwolenie to też rzadkość, zaś nagminnie zdarza mi się słyszeć o pozerajacych psach, o tym że psa dotykać nie wolno albo wręcz przeciwnie dzieci bezpośrednio podbiegaja i dotykają psa. I tak źle u tak nie dobrze. Wciąż brak szacunku i rozsądku w kontakcie z psem.
Zdaje sobie sprawę iż nie każdy musi palac ciepłymi uczuciami dla czworonogów, jednakże nie rozumiem dlaczego wpaja się dzieciom takie negatywne emocje. Zwierzęta i dzieci to wspaniałe połączenie, zwierzęta wprowadzają dzieci w życie, w świat,uczą i sprawiają, że stajemy się lepszymi ludźmi. Choć zawsze ich kontakty powinny być nadzorowane, to nie możemy nastawiac dzieci negatywnie wobec czworonogów. Obserwacje ich wzajemnych relacji jest niesamowitą przygoda.


11 komentarzy:

  1. Zaobserwowałam to samo. Zbyt często rodzice wpajają dzieciom, że do psów najlepiej nie podchodzić bo mogą ugryźć. A gdzie nauka bezpiecznego obchodzenia się ze zwierzętami i umiejętności dbania o ich potrzeby? Ja jestem wdzięczna rodzicom za to,że nikt mnie nigdy od psów nie odciągał :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Wsród społeczeństwa wciąż panuje stereotyp "biały pies - dobry pies, czarny pies diabeł wcielony", w związku z tym macie dziewczyny gorzej. Ale pomimo tego, że mam "białego" psa też się muszę czasem nasłuchać głupot. Storm ma kontakt z dziećmi, dlatego też gdy widzi na spacerze takiego małego dwunoga stara się go ominąć szerokim łukiem;). Jakiś czas temu napisałam post o dzieciach i psach, również jestem zdania, że rodzice powinni mądrze edukować swoje pociechy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkowicie się zgadzam. Sama nieraz miewam podobne sytuacje, na szczęścje nikt się mojego psa nie boi, ale krzyk na całą ulicę na widok Daisy "Kabanos!", albo "Patrzcie jaka parówka!", bywa nie do zniesienia. Ludzie, nauczcie swoje dzieci odrobiny kultury!
    Urocza minka na ostatnim zdjęciu, zresztą obydwa są cudne :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie z kolei jest tak, że rodzice podchodzą do Harry'ego ze swoimi dziećmi i od razu zaczynają go głaskać. A co jeśli Harry byłby agresywny i ugryzł takie dziecko? Czyja to wtedy wina? A może ja sobie nie życzę, żeby ktoś bez pozwolenia zbliżał się do mojego psa. Już bym chyba wolała, żeby mówili, że jest groźny i zły ;)
    Pozdrawiamy, Maria i Harry.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie na osiedlu jest pewien chłopiec jakieś 5 lat. Od małego rodzice do niego mówili, żeby nie podchodził do piesków, bo go pogryzą. Efekt? Chłopiec jak teraz idzie z rodzicami ulicą i zobaczy psa nawet po drugiej strony. To szybko wbiega ojcu na szyję z panicznym krzykiem. Tak się boi...
    Z kolei niektóre dzieci jakieś 10 lat często się pytają czy mogą Kibę pogłaskać i dopiero podchodzą jak pozwolę ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas istnieje taki stereotyp "im większy pies tym agresywniejszy". Nie wiem skąd to się wzięło - znam kilka psich gigantów, które są tak milusińskie, że nawet muchy by nie skrzywdziły.
    I właśnie to jest najgorsze- swiatem rządzą stereotypy :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się w 100%. Ostatnio mój tata jak był z Molly na podwórku szła jakaś kobieta z yorkiem. Molly jak to zawsze chętna do zabawy zaczęła koło niej skakać i zachęcała ją do zabawy. Tata wziął Molly i poszedł, a na następny dzień idę z psem, idzie ta pani i mówi "chodź, chodź ten pies Cie zabije, taki duży". Bo york miększy to już moja agresywna, maskara... Stereotypy są czasami nie do zniesienia.
    Pozdrawiam! :)
    http://codziennebeagle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Często rodzice widząc idącego psa mówią do dzieci 'nie podchodź do niego bo cię ugryzie'. Potem wszystko toczy się tak że dzieci bardzo, ale to bardzo boją się psów, a to przez swoich rodziców. Osobiście dla mnie takie podejście jest żałosne.

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety bardzo często tak się zdarza, że rodzice wpajają swoim dzieciom strach przed czworonogami. Wielka szkoda, bo zwierzaki mogłyby odgrywać wielką rolę w rozwoju dzieciaków.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ludzie do siebie na wzajem nie mają szacunku wiec co tu oczekiwać szacunek do zwierząt.... taki oto obraz... w poprzednim moim wpisie opisałam swoją przygodę... hehh... niektórym to aż ręka swędzi by przyłożyć!

    OdpowiedzUsuń
  11. No niestety ludzie często gęsto za mądrzy nie są :/
    Chociaż bywają rzadko chlubne wyjątki, mijała nas ostatnio pani z c.a.3-latkiem, który widząc Pepe podniósł wrzask jakby to co najmniej słoń, a rezolutna matka złapała go za rękę i mówi"dziecko czego się drzesz, ten pies nawet na ciebie nie spojrzał" :)
    Akurat przy rozwrzeszczanych dzieciach, jestem jak najbardziej za żeby myślały że mój pies je zje i go omijały, bo tak :)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice