piątek, 27 września 2013

Lekarz weterynarii i właściciel zwierzęcia czy mają wspólny cel?

Wydawać by się mogło, iż związek - relacja właściciel czworonoga - lekarz weterynarii powinna być jak najbardziej pozytywna. W końcu jakby nie patrzeć to zarówno jednej jak i drugiej stronie zależy przede wszystkim na dobru zwierząt. Tak jak się zmienia społeczeństwo, tak i zmienia się stosunek ludzi do zwierząt ( choć czasem mam wrażenie że nieco za bardzo się zmienia). Od pewnego czasu nie trudno zauważyć tendencję do powstawania co raz to większej grupy fundacji, stowarzyszeń, organizacji ratujących zwierzęta - każde. Myślę, że zdecydowana większość gatunków zwierząt domowych ma odpowiednik swojej fundacji dbającej o dobro ukochanych zwierząt. W tym wszystkim najrozsądniejszym wyjściem jest połączenie systematycznej pracy fundacji z wiedzą lekarską by usprawnić działania w obronie zwierząt. Przynajmniej teoretycznie patrząc wydaje się, że tak to powinno działać. Podczas gdy im dłużej przyglądam się poczynaniom wielu miłośników zwierząt ( począwszy od właścicieli, poprzez hodowców, a skończywszy na działaczach fundacji) często wydaje mi się, że nie jest to dla nich tak oczywiste. Wystarczy przejrzeć fora internetowe i nietrudno natknąć się na działy "weterynaria","zdrowie" itd. Każde forum poświęcone zwierzętom posiada takie miejsce i co dziwne na ogół jest mocno oblegane przez znawców tematu. Pozornie nie ma nic dziwnego w tym, iż właściciele w trosce o swoje czworonogi kontaktują się z opiekunami zwierząt z podobnym problemem. Jednakże tylko pozornie jest to nieszkodliwe, gdyż im dalej idziemy w las tym więcej pułapek. A mianowicie w wielu takich miejscach dyskusje nie toczą się na poziomie opowiedzenia swojej historii i własnych sugestii, a co gorsza często poruszane są tematy słuszności działań lekarza, słuszności podawania leków, wykonanych badań. A to dopiero początek. Obserwując szamaństwo internetowe szybko można znaleźć rozpaczliwe posty właścicieli zwierząt, które są w ciężkim stanie kiedy to  proszą o rady forumowiczów! Niezwykle zadziwiające jest to zjawisko. Mnie jako przede wszystkim miłośnikowi zwierząt zawsze było trudno zrozumieć dlaczego ktoś marnuje czas na pisanie postu i oczekiwania odpowiedzi kiedy jego zwierzę cierpi, zamiast chwycić za telefon wykręcić numer do zaufanego lekarza weterynarii i podjąć działanie. Często mam wrażenie , brakuje zdrowego rozsądku w opiece zwłaszcza zdrowotnej. Wszystko jest w porządku gdy forumowicze od razu sugerują wizytę u lekarza, problem zaczyna się gdy forumowicze zaczynają sugerować stosowanie leków i działania. Rozumiem, że w błahych problemach można doraźnie pomóc, ale kiedy czytam że szczeniątko kilkutygodniowe czy kilkunastotygodniowe ma biegunkę i wymiotuje, to na co czekamy?
Zarówno miłośnicy czworonogów jak i lekarze weterynarii mają jeden wspólny cel - dobro i ochrona zdrowia i życia czworonożnych przyjaciół. Miłośnicy - właściciele otaczają opieką i miłością, zaś personel medyczny oferuje nie tylko dobre serce ale i wiedzę medyczną, dzięki której może uratować zdrowie i nierzadko życie naszego towarzysza. Zawsze wydawało mi się to logiczną całością układanki, gdyż każdy element powinien do siebie pasować i się uzupełniać. Niemniej dziś obserwuję przykry trend - w dużej mierze stara się unikać opieki lekarsko-weterynaryjnej na rzecz tego o czym mówi się w internecie. Problem tylko tkwi w tym, iż lekarz weterynarii który prowadzi naszego psa/kota/ czy inne zwierzę bierze odpowiedzialność za swoje poczynania( zabiegi lekarsko-weterynaryjne, podawane leki, płyny,ordynowane badania), podczas gdy żaden z forumowiczów czy członków fundacji nie weźmie odpowiedzialności za rady podane w internecie. Ktoś kiedyś nie na darmo wymyślił Akademię Medyczną. Z pewnością personel medyczny oferuje większe możliwości pomocy i działania, aniżeli fora internetowe. W końcu lekarze kończą studia po to by nieść pomoc naszym czworonożnym braciom. Choć mam wrażenie, że wciąż spora część ludzi traktuje zawód lekarza trochę z przymrużeniem oka, a co gorsza często czyta się o wyłudzaniu pieniędzy jak to ładnie brzmi' za trzaśnięcie drzwiami" bądź " milion zbędnych badań". Niestety do niedawna nie istniała możliwość porządnych ubezpieczeń dla zwierząt, ani nie ma weterynaryjnego odpowiednika funduszu zdrowia. Jednakże to się zaczyna zmieniać. Ruszają firmy ubezpieczeniowe dla zwierząt dzięki czemu opieka lekarsko-weterynaryjna będzie przychylniejsza być może dla naszego budżetu. Warto się z pewnością tym zainteresować.

A Waszym zdaniem lekarze weterynarii i właściciele dobrze ze sobą współpracują? czy lepiej polegać na tym co można wyczytać w internecie/na forach?

5 komentarzy:

  1. Wszystko zależy na kogo sie trafi. Jak u ludzi są dobrzy fachowcy i konoWAŁY

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ oczywiście to zależny na kogo się trafi ale możliwości do wyboru i podejmowania właściwych decyzji są OGROMNE.
    Jakoś gdy popsuje sie nam samochód to szukamy dobrego mechanika a nie idziemy z tym problemem do kafelkarza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fora nie są złe, jeśli podchodzi się do tego ze zdrowym rozsądkiem bo jak wiadomo są lekarze wspaniali jak i tacy co polecają pedigree ..także w takich wypadkach dobrze jak ktoś dopyta się na forum dzięki czemu zmieni lekarza i trafi na takiego co to naprawdę jest godny polecenia. Natomiast również nie podoba mi się wydawanie diagnoz przez forumowiczów, gdy nie mają co do tego kompetencji..można nakierować takiego forumowicza, zasugerować by zmienił weta, ale jednak na ciężkie przypadki warto mieć dobrego, zaufanego lekarza i to do niego się zwrócić w pierwszej kolejności, ewentualnie potem dopytać się o doświadczenia innych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sie zgadzam w zupelnosci z Anonimowym. Lekarzy do wyboru jest duzo i zawsze mozns znalezc takiego ktory nam odpowiada. Martwi mnie tylko to ze czddto forumowa rzeczuwistosc jest traktowana zbyt powqznie i wlasciciele trzumaja sie glownie tego stajac czesto w opizycji do wiedzy lekarskiej rzekomo z racji tego.iz wuludzajs pieniadze....

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice