czwartek, 26 września 2013

co zrobić by labrador był posłuszny? Kiedy dorasta labrador?

Często wielu początkujących właścicieli retrieverów zadaje te same pytania : 
-

Kiedy dorasta labrador?
- co zrobić by labrador był posłuszny?
-czy one kiedyś zmądrzeją?
- oraz ich różne modyfikacje

Permanentnie ubolewam nad tym, iż labradory stały się zabawkami rodzinnymi, a ludzie zapomnieli iż to pies pracujący. Co w efekcie doprowadza do tych wszystkich problemów wychowawczych i stwierdzeń iż to pies 'niewychowywalny' co jest kompletnie niezgodne z prawdą. W istocie jest to pies bardzo inteligentny z ogromną potrzebą działania i pracy. Jeżeli zdajemy sobie z tego sprawę, życie z labradorem trudne nie jest.Sęk w tym, iż spora część przyszłych właścicieli wybierając psa nie kieruje się rozsądkiem, a jedynie wyglądem psa co nie jest dobrą wskazówką. W codzienności mam okazję często spotykać się z właścicielami labradorów, gdyż to jedna z liczniejszych populacji psich pacjentów ( choć zdecydowanie tuż za nimi są goldeny, owczarki i spora część małych piesków towarzyszących). Nie raz i nie dwa zdesperowani właściciele podczas wizyt proszą o pomoc jak ujarzmić wulkan energii drzemiący w stosunkowo niewielkim ciele labrador retrievera. Co więcej po wielokroć oczekują od nas magicznego sposobu na naprawę charakteru, podczas gdy recepta jest prosta, lecz czasochłonna. Co sprawia, że właściciele niechętnie z niej korzystają. Wprawdzie nieistotne czy to labrador, golden,owczarek niemiecki beligijski czy australijski, gdyż problem nie tkwi w zupełności w rasie. To tylko zalążek problemu, zdecydowana część dużych psów była wykorzystywana do jakiejś pracy, rasy różnią się jedynie przeznaczeniem, ale duża część ma podobny zapał do pracy. Podczas gdy nasze domowe psy nie mają przed sobą stawianych wyzwań, a ich życie często wiąże się z identycznym rytuałem. Oczywiście rytuały w życiu każdego psa są szalenie ważne, co nie znaczy że mamy się ich trzymać kurczowo nic w psim życiu nie zmieniając. Zdaję sobie sprawę, że dla początkującego właścicieli starcie z chodzącym chaosem i pracusiem jest mocno frustrujące. Sęk w tym, iż często ludzie wybierają sobie jako pierwszego psa właśnie labrador retrievera ze względu na ich łagodne usposobienie i rzekome posłuszeństwo. Oczywiście posłuszeństwa ujmować im nie można bo potrafią być w tym perfekcjonistami, niemniej jednak pierw musimy to posluszeństwo wypracować - pokazać psu co jest dla nas ważne i przez nas pożądane. Z przykrością muszę stwierdzić, że w dużej mierze wizerunek retrieverów z filmów wprowadził nasze społeczeństwo w błąd, sprowadzając na tę rasę wiele problemów. Szczęśliwie ich populacje zaczynają się zmniejszać, ale o tym innym razem.
Z tego miejsca pragnę pocieszyć początkujących właścicieli - labrador retriever owszem jest chodzącym wulkanem energii jednakże dodatkowo łatwym do okiełznania. Wystarczy odrobina naszego zaangażowania i planu działania. Domyślam sie, że na początku życia z labradorem kiedy opiekun po raz pierwszy spotyka takie szaleństwo w oczach może poczuć się przerażony i wystraszony. Niemniej nie można się w takiej chwili poddać bo życie z psem to wiele wspólnych lat. Średnia życia dużych ras to kilkanaście lat, więc doskonale byłoby gdyby wspólne życie z psem było komfortowe i pełne miłych chwil. Jednak samo się to nie poukłada, wymaga od nas poświęcenia.
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że pierwsze dwa lata były dla nas dość uciążliwe powiązane z ciągłym działaniem- uczeniem, pracą, spacerami długimi, poznawaniem nowych sytuacji. A dziś czekolada jest najcudowniejszym psem pod słońcem z którym mogę robić wszystko - spędzić cały dzień na kanapie lub cały dzień na spacerowaniu po górach. Wspólna praca czy spacer po centrum miasta nie są nam straszne, a ludzie podziwiają posłusznego psa który teoretycznie powinien roznosić wszystko co spotka na swej drodze. Tak jak i wiele innych przedstawicieli tej rasy, co nie jest winą ich samych, a raczej ich ludzi którzy nie docenili skarbu który posiadają.


4 komentarze:

  1. ja wychowana byłam z psami,Baddy jest moim pierwszym Labradorem,marzyłam o tym psie i spełniam swe marzenie.przed nim posiadałam pięknego Owczarka Szkockiego Collie,który niestety odszedł od nas parę lat temu,jest i również znajda Suzi,która jest z nami do dziś,jednak o niej nie wspominam iż Suza ogółem jest innego domownika mojego domu,ale nie o tym mowa.sama dobrze wiem iż nie jest idealnie,jednak nie poddajemy się,pracujemy.były i błędy,które były z mojej winy,ale przez to iż ciągle nad nimi pracujemy wydaję mi się iż ta więź między nami jest większa.jest jak jest,czasami tak,a czasami tak.są dni gdzie występuje chwilowa 'załamka',nie mam już sił,ale musiałabym całkowicie nie być sobą,aby zrezygnować nad pracy z Baddy'm.nie ot tak zaszliśmy do chwili gdzie Baddy idzie przy mej nodze,jest spuszczony,a obok nas ruchliwa ulica.jeszcze wiele pracy przed nami,ja to wiem,ale nie poddamy się,to jest pewne.

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to mieć świadomość możliwych problemów i siłę do walki z nimi. Problem zaczyna się gdy właścicielem labradora zostaje człowiek zupełnie "zielony" niechętny do pracy z psem, bo retriever to pracuś. Praca z psem zawsze przynosi efekty tylko trzeba się poświęcić, a wzloty i upadki zdarzają się zawsze i tego uniknąć się nie da.
      Ola, życzę powodzenia i wytrwałości w dalszych działaniach.

      Usuń
  2. oj zgadzam się z tym. Helka jest psem, który wymaga bardzo dużo uwagi. Do czasu aż skończyła drugi rok życia bywało naprawdę ciężko. Ale odkąd poważnie zainteresowałam się szkoleniem, odkąd dużo ćwiczymy i kształtowania i teraz np. tropienie to niesamowicie zacieśniła się więź między nami i widzę jak wspaniałego i mądrego psa mam, mimo , że energicznego i takiego, który wymaga naprawdę dużo aktywności tej umysłowej i fizycznej. To nie są kanapowce i niestety są bardzo marnowane. Sama teraz to widzę od czasu tropień i żałuję, że tak późno zaczęłyśmy. Ale lepiej późno niż wcale podobno. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Psy towarzyszyły mi zawsze, zazwyczaj po prostu były domownikami. Gdy adoptowałam 9-miesieczną labradorkę zrozumiałam jak serio trzeba traktować określenie "pies do współpracy z człowiekiem" i brać to pod uwagę przy wyborze rasy. Labrador jest psem bardzo inteligentnym ale trzeba mieć na tę inteligencję pomysł, potrzebę jej wykorzystania. Zostawiona odłogiem psia inteligencja i potrzeba pracy sprowadzi na nas i na psa problemy.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice