niedziela, 29 grudnia 2013

podsumowania

Grudzień to czas sentymentów i podsumowań. Zbliżający się koniec roku kalendarzowego ma to do siebie że zdecydowana większość z nas w mniejszym lub większym stopniu analizuje przeszłe wydarzenia. Uf, z mojego punktu widzenia mijający rok był dość dziwny i trudny. Wielu z nas musiało niestety zmierzyć się z wieloma trudnymi sytuacjami. Ten rok obfitował w wiele skrajnych doświadczeń zwłaszcza na polu zawodowym. Jednakże moja praca to coś więcej niż normowane godziny. Jak się wielu wydaje praca taka jak moja to coś więcej niż szczepienia, odrobaczenia i glasknie zwierzątek. Choć wielu ludzi tak postrzega weterynarie. Jednakże medycyna wetwrynarjna to poważna sprawa, a profilaktyka to tylko część, zaledwie ułamek codzienności. W istocie rzeczywistość życia lecznicy jest zgoła inna. Wszystkim młodym ludziom myślący o weterynarii zawsze powtarzam że to praca na pełen etat 24h na dobę, fizycznie i psychicznie. Choć poświęcenie technika i lekarza jest inne. Niemniej jednak nie można zawodu technika weterynarii traktować jedynie jako zawodu i pracy od - do bo to praca w pełnym zaangażowaniu non stóp, pełną poświęceń i wyrzeczeń. Z mojego punktu widzenia to przede wszystkimnstgl życia i pasją, bo tylko taki sposób patrzenia na ten zawód pozwala wykonywać go rzetelnie.
Ponadto to ciągle wyzwania emocjonalne... mijający rok był pełen wyczerpujących emocji, trudnych doświadczeń, pozegnan... ale też były wzloty, były wygrane życia, były eventy, były kolejne publikacje. Wydarzyło się wiele zarówno dobrego jak i złego. Niemniej rok 2013 zostanie zapamiętany raczej smutno, poprzez fakt iż zabrał nam wiele czworonoznych przyjaciół, pacjentów.
W naszej codzienności wciąż przeplata się śmierć z nowymi istnieniami. Nieraz trudno się z tym pogodzić, ale co istotne zawsze po burzy wychodzi słońce, a po płaczu pojawia się uśmiech. Trzeba tylko dac czas...

5 komentarzy:

  1. To prawda. Życie. Przykre jest widzieć jak odchodzi ktoś kogo znamy, kochamy... nie wyobrażam sobie tego co sie zbliża...Smrodo coraz starszy... w maju będzie miał 11 lat oby żył jak najdłużej...
    To prawda praca ze zwierzętami bardzo angażuje emocjonalnie

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero teraz dowiedziałam się z Twoich zakładek,że jesteś technikiem weterynarii :). Ja zastanawiam się nad tym jako opcją zastępczą, jeśli nie uda się z weterynarią. Pewnie trudniej znaleźć pracę, jeśli jest się technikiem?
    Strasznie lubię czytać Twoje posty :)
    Pozdrawiamy,
    Oli&Emet :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dla mnie rok 2013 był na prawdę rokiem pechowym,odeszła od nas Tusia,nasze małe stworzonko,słoneczko.był już czas... była stara,jednakże choć każdy z nas odejdzie,bo przecież rodzimy się by żyć,żyjemy by umierać to tak czy siak tak bardzo mocno to boli.

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za odpowiedź. Zupełnie się z Tobą zgadzam. Jestem świadoma, jak ciężki i odpowiedzialny jest ten zawód..ale co tu dużo mówić, po prostu czuję że to jest coś, czemu chciałabym się w 100% poświęcić. Jeśli chodzi o wolontariat, to chodziłam na praktyki do mojego ulubionego weterynarza. Bardzo mi to pomogło, jeszcze bardziej skierowało mnie w stronę weterynarii. Mam nadzieję, pomimo trudności, że podołam a w pierwszej kolejności jeszcze trzeba dostać się na te studia :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby nowy rok przyniósł same radosne wydarzenia. I kolejne ciekawe posty!

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice