niedziela, 8 grudnia 2013

Świąteczne koszmary zwierząt

Grudzień to gorący czas mimo często chłodnej aury... Kiedy tylko przekraczamy granicę i w kalendarzu pojawia się pierwszy grudzień na ogół ludzi ogarnia świąteczny szał. Zdecydowana większość ludzi się w tym zatraca zupełnie, sklepy pękają w szwach od tłumu klientów, w domach porządki, a zwierzęta w tym wszystkim nie mogą się odnaleźć lub ... no właśnie lub tracą swe ciepłe mieszkania.
Podobno pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, sęk w tym że rzadko działa to też w drugą stronę. Wielu ludzi niestety nie traktuje swoich czworonogów jak przyjaciół, a jedynie wyposażenie mieszkania. To model dosyć dominujący, ale na szczęście ludzie o prawdziwych sercach starają się  z tym walczyć.
Grudzień często obfituje w sprzątanie swoich mieszkań z przykrością muszę powiedzieć, że to także czas "sprzątania niewygodnych elementów " - jakimi często są starsze i chore zwierzęta. Przygotowania do świąt w gabinetach lekarskich często wiążą się z notorycznymi telefonami dotyczącymi eutanazji zwierząt - na ogół z wyimaginowanymi problemami, zaś dla wielu fundacji na rzecz zwierząt to czas kiedy ich podopiecznych zdecydowanie przybywa. Skąd się bierze taki motyw działania? Ja jako człowiek nie potrafię tego zrozumieć, jako człowiek żyjący w zgodzie z naturą kompletnie nie jestem w stanie usprawiedliwić tego zachowania i poukładać motywów takich działań. Niestety rzeczywistość i życie pokazują, że koniec roku obfituje w porzucone zwierzęta, schroniska są pełne od zwierząt które ludzie oddają, tak jak i  w tym okresie pojawia się więcej informacji dotyczących porzuconych w lasach psów. Trzeba przyznać, iż to dosyć paradoksalne zjawisko. Święta czas rodzinny, czas kiedy powinniśmy cieszyć się ciepłą atmosferą w gronie bliskich, chodzimy do kościoła , śpiewamy kolędy, czytamy Biblię, tym samym zapominając że kilka dni wcześniej zdecydowaliśmy się wyrzucić z domu zwierzę którym kiedyś zdeklarowaliśmy sę opiekować, postanowiliśmy poddać zwierzę eutanazji by nie przeszkadzało kiedy będą w domu goście. Jak się mają do siebie te dwa obrazki? Gdzie logika czytania Słowa Bożego i znęcania się nad zwierzętami? Tych dwóch obrazków nie da się pogodzić, to niebywale obłudne. Jednakże to typowy obrazek dla społeczeństwa. Wraz z tym jak zwierzęta domowe stały się modne i zaczęto masowo zabierać do domu szczeniaki i kociaki nadeszła też chwila klęski. Nie ma co ukrywać faktu, iż nie każdy nadaje się na właściciela zwierzęcia. Posiadanie czworonożnego przyjaciela zobowiązuje nas do odpowiedzialności i poświęcenia, nie zawaham się użyć porównania, iż to taki sam obowiązek jak dbanie o dziecko! Pies, kot czy jakiekolwiek inne zwierzę domowe jest członkiem naszej rodziny. Jeżeli decydujemy się zapewnić opiekę to nie mamy prawa wyrzucać go z domu tylko dlatego, że jest chore czy ma jakiś inny problem.

Drugim koszmarem zwierząt są prezenty! Wciąż panuje przekonanie, iż żywy prezent to doskonały pomysł! Wręcz przeciwnie. Zwierzę nie jest zabawką i nie nadaje się na prezent, należy mu się szacunek i opieka. Decyzja o podjęciu się opieki nad czworonogiem powinna być podjęta przez całą rodzinę, a nie przypadkową osobę czy gościa. Zwierzęta nie są zabawkami, nie da się ich wymienić na nowe i lepsze. Od pierwszego dnia kiedy pojawiają się w naszym domu bierzemy za nie odpowiedzialność na całe ich życie, niezależenie czy są zdrowe czy chore.

Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, odpłać mu tym samym. 




6 komentarzy:

  1. Dobrze, że o tym mówisz - to trzeba w kółko powtarzać. Hodowcy w tym czasie też powinni być 3 x bardziej czujni na to, kto kupuje odn ich pieska

    OdpowiedzUsuń
  2. Pies to czasem więcej niż dziecko.... jak idę z Rodzikiem to trzeba mieć oczy na około głowy... pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, wielu ludzi mimo interwencji miłośników zwierząt i tak zrobią psa prezentem...
    Miejmy tylko nadzieję, że mimo tego i tak trafią na odpowiedzialnych ludzi.

    http://okruszek-moj-psi-przyjaciel.blogspot.com/

    POZDRAWIAMY H&O

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutna prawda, gówniana prawda, bolesna prawda, ale niestety prawda :(
    Choć, zawsze mam nadzieję, że jednak ludzie kiedyś zaczną myśleć :)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety straszne jest to iż wałkuje się to niemal cały czas,a nadal dzieje się to nie szczęście i będzie się działo.jedno z najgorszych to jest to gdy pies wyrzucony jest z samochodu i czeka w tym miejscu cały czas z myślą iż po niego wrócą.

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy.

    http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie rozumiem jak można nawet pomyśleć o wyrzuceniu psa, a co dopiero to zrobić...
    Jeśli decydujemy się na psa powinniśmy wiedzieć, że nie zawsze będzie młody, szalony itp. każdy człowiek jak i pies staje się starszy i schorowany. To nie oznacza, że od razu należy się pozbyć kłopotu! Z moim poprzednim psiakiem rasy bokser przeżyłam 12lat. Ostatnie kilka miesięcy były trudne. Pies był już starszy, miał nowotwór, nie mógł chodzić, sikał pod siebie itp. lecz nigdy nie przyszło mi na myśl go wyrzucić. Nie wyobrażam sobie przez kilka lat kochać psa i go tak po prostu wyrzucić. Benego mam z adopcji i nie mogę w to uwierzyć jak można było oddać tak kochanego psa. Niestety nie poznałam Benego jako małego słodziaka, ale i tak kocham go nad życie.

    Pozdrawiamy Natalka i Beny

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice