niedziela, 7 kwietnia 2013

Rasowość i kłopoty

Pojęcie pies rasowy spotyka się z wieloma kontrowersjami. Ilu ludzi na świecie tyle preferencji co do ras plus jeszcze miłośnicy pięknych wielorasowych przedstawicieli canis lupus familiaris. 
Cudownie jest móc podziwiać na wystawach psie piękności, zupełnie różne, każdy inny, innego koloru,innego wzrostu, innej sierści , a wciąż ten sam gatunek. Jest to zjawisko fascynujące przez co nie trudno się dziwić, iż psy rasowe mają co raz szersze grono swoich fanów. Niemniej wraz z propagowaniem rasowości wpadliśmy troszkę w jej pułapkę .... Przez moment kilka lat wstecz mówiono, że pies rasowy wiąże się z prestiżem, nie było możliwości by każdy posiadał psa z udokumentowanym pochodzeniem - psa rasowego. Na przestrzeni czasu zaczęło się to zmieniać, aż do momentu w jakim jesteśmy dziś czyli kupno psa z rodowodem to żaden problem. Niemniej jednak jest tutaj pewien haczyk. Niegdyś hodowli psów rasowych było niewiele, natomiast były to hodowle na wysokim poziomie. Podczas gdy dziś trochę obowiązuje zasada " idziemy na ilość, nie na jakość". Dotarliśmy do punktu w którym każdy może mieć psa z rodowodem, bo hodowle powstają z dnia na dzień. Praktycznie każda z ras ma w Polsce choć jedną hodowlę. Przy czym zaczyna to iść w stronę zgubną. Cudowne jest to, że staramy się propagować rasowość, ale musimy jeszcze zrozumieć że rodowód to dopiero początek. W dzisiejszych czasach kiedy hodowli jest całe mnóstwo, a z dnia na dzień powstają nowe bo to wcale trudne nie jest dochodzimy do momentu w którym zatraca się istota hodowania i rozmnażania psów. Popadamy troszeczkę w chaotyczną manię krzyżowania pięknych psów i wydawania co raz większej ilości szczeniąt na świat. Skoro hodowli psów rasowych jest co raz więcej i tym samym co raz więcej nowych związków psów rasowych powstaje to jak dobrać odpowiednie miejsce ?Na pozór proste, a w praktyce niezwykle trudne. Hodowla hodowli nie równa. Zatem jeżeli pragniemy by nasza przyszła pociecha miała fajny start w życiu powinniśmy zwrócić uwagę na wiele szczegółów. Spory problem dziś wynika z nowymi stowarzyszeniami podobno psów rasowych, w co śmiem wątpić gdyż rodowód z przodkami NN i wpisem brak danych mówi sam za siebie. Strach aż czytać te rodowody. Niestety takich szczeniąt pojawia się co raz więcej, często z drżącym sercem przyglądam się ich dorastaniu ... 
Wraz z narastającą modą na hodowanie zaczynają się wydłużać listy chorób rasowych. Nie bez powodu "przeciwnicy" rasowości mówią o tym, że najlepsze są kundelki i najzdrowsze. Często właściciele psów rasowych się oburzają, zupełnie niesłusznie. Zdrowie psów rasowych to temat dość kontrowersyjny, co więcej głośno należy mówić o tym, iż zdecydowana większość psów rasowych jest obciążona chorobami genetycznymi. Podczas gdy ich przeciwieństwa czyli kundelki często (ale nie zawsze) odznaczają się dość dobrym zdrowiem. Nie jest to regułą, bo wiele zależy od tego jak się geny zmiksują, bywa że niestety w efekcie mamy mix trudny i chorowity. To zawsze jest niewiadoma. 
Niemniej namawiam wciąż do głębokiego zastanowienia się przed wyborem psa rasowego i decyzją o kupnie psa danej rasy, a następnie wyborze hodowli. To proces długi i czasochłonny. Wybierając hodowlę powinniśmy zwrócić uwagę na wiele istotnych szczegółów dla danej rasy. Dla mnie kryteria wyboru hodowli to przede wszystkim :
- wiek mamy szczeniąt
-ilość mitów mamy 
-rodowód szczeniąt ( zróżnicowanie genetyczne)
-ilość psów w hodowli
- wiek psów w hodowli( zawsze patrzę czy w hodowli znajdują się staruszki)
-informacje o rasie na stronie
- badania psów znajdujących się w hodowli
-wygląd ogólny psów w hodowli
-preferencje żywieniowe ( czym psy są karmione)
-kontrole lekarskie
- i wiele wiele innych.

Psy rasowe to nie lada wyzwanie, wiele z nich jest bardzo wymagających i decydując się na opiekę nad takim delikwentem należy zdawać sobie sprawę z możliwych problemów i chorób, a tym samym być przygotowanym na wydatki. Niestety zbyt często zdarza się, że chcemy psa danej rasy, ale nie wiemy nic o jego problemach ze zdrowiem i następuje katastrofa .... 


4 komentarze:

  1. Dobry ciekawy tekst. Ja mażę by sobie kupić swojego własnego ASTa... jak na razie niestety opiekuje się psem w typie, bardzo się z nim zżyłam, ale to w dalszym ciągu nie jest mój pies;/
    Mimo, że dzięki swojemu zajęciu poznałam różne rasy, nawet takie o jakich nie słyszałam, to jednak dalej pociągają mnie ASTy. Miałam pod opieką cudownego szczeniaka Cane Corso, byłam w szoku że pies może być tak grzeczny, ale jak zobaczyłam starszego pana z cudnym wysportowanym ASTem, to jakbym dostała w głowę... Tylko AST.
    I tak od kilku lat...
    Moim zdaniem to pozytywne, że zetknęłam sie z ukochaną rasą jako właściciel tymczasowy ale jednak daje pojęcie o rasie, zdarzały mi się psy z dobrych Polskich hodowli.

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. W kwestii mądrości to tutaj raczej upatrywałabym w czynnikach takich jak rasa, dana jednostka a nie w rodowodzie. Rodowód jest gwarancją, że pies będzie posiadał cechy rasy:)

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że takie posty są bardzo potrzebne! Nawet jeśli naprawdę kochamy psy, nietrudno złapać haczyk i wybrać szczeniaka z problemami. Ja mam kundelka od znajomych, jestem z tego powodu zadowolona. Zabrakło mi krótkiego wątku, że można również nabyć psa niemal rasowego, np. mix border collie. Takie psy często mają charakter zbliżony do 100% rasowca, przy czym wyglądają podobnie. I nic taki mix nie kosztuje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dokładnie te same refleksje - dlatego napisałam to: http://nie-taki-pies.blogspot.com/2013/01/zakup-szczeniaka-czym-sie-rozni.html
    Wg mnie pod przykrywką "normalnych" hodowli działa mnóstwo rozmnażalni, uprawiających "bylejakość". Dlatego zawsze trzeba się bardzo dobrze zorientować w tym, jak wybrać hodowlę i szczenię, by dobrze trafić.
    Tak jak jeżdżę po wystawach i obserwuję to dochodzę do wniosku, że najlepsze polskie psy (najlepsze = z ogromnymi sukcesami na całym świecie) pochodzą głównie z hodowli, gdzie na miot czeka się długo, są kilkumiesięczne (co najmniej) rezerwacje itp. Ale to właśnie o jakość chodzi, nie o ilość. W większości hodowli miot jest co roku u suk, których potomstwo wcale do wybitnych nie należy.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice