czwartek, 22 listopada 2012

Świąteczny chaos i pies

Lada moment zaczniemy odczuwać wszechogarniające Świąteczne napięcie, żeby nie powiedzieć głośno o świątecznym szaleństwie i chaosie. My - ludzie mamy sporo na głowie załatwień, przygotowań do Wielkiego dnia, na ogół w połowie grudnia w domu zaczyna panować całkowity harmider. W związku z tym na ogół doprowadzamy do zmian codziennych rytuałów. W miarę radzimy sobie z narastającym napięciem, ale niestety nasze czworonogi im bliżej Świąt tym gorzej się czują psychicznie. Jednakże jest na to rada, pierwej musimy zrozumieć mechanizm powstania stresu, a później łatwiej będzie nam go załagodzić.

Czworonogi żyją w naszych rodzinach (stadach) według określonego schematu. Na ogół każdy dzień jest bardzo podobny do poprzedniego, na przestrzeni czasu wypracowujemy codzienne rytuały, które pozwalają zwierzęciu czuć się bezpiecznie w naszym świecie. Dzięki rytuałom psy czują się pewnie, gdyż potrafią przewidzieć co się dalej będzie działo i jak w danej sytuacji powinny się zachować.Taki stan dotyczy większości psów, oczywiście każdy z nich inaczej reaguje w sytuacji stresowej i zupełnie inne sytuacje będą wywoływały napięcie, aniżeli u innego psa. My - właściciele znając temperament swojego psa powinniśmy sobie poradzić z "przeczytaniem" tego co zwierzę do nas mówi i jak mu pomóc.
Jak poznać, że zwierzę się denerwuje? Wiele psów w stresujących sytuacjach prezentuje takie zachowanie jak: drapanie się, samookaleczenia, wokalizacja, dyszenie, popiskiwanie, niepokój, nieposłuszeństwo, wysyłanie sygnałów uspokajających, biegunka, wymioty, częste oddawanie moczu, brak apetytu, brak kontaktu z psem, nagła utrata sierści.

 Dla wielu czworonogów Świąteczny chaos jest czasem sporego napięcia emocjonalnego, a im bliżej nocy sylwestrowej tym napięcie narasta, a w przypadku sporej części tych psów w noc Starego Roku dochodzi do apogeum stresu i strachu. Mając świadomość, iż nasze zwierze cierpi z w powodu fobii dźwiękowych mamy obowiązek czworonoga przygotować do tej nocy tak by przeżyło ją jak najbardziej komfortowo, w miarę możliwości musimy ograniczyć strach i stres. Na początek musimy zrozumieć z czym się wiąże stres i czy nasze zwierzę się w ogóle denerwuje z powodu wystrzałów. Niejednokrotnie miałam okazję rozmawiać z ludźmi usiłującymi " na zapas" podać coś psu. A takie działanie sensu kompletnie nie ma żadnego. Najistotniejsza kwestia to szerokie spektrum działania - czyli w przypadku psa z fobią dźwiękową musimy poświęcić czas na pracę nad jego strachem tj. postarać się zwierzę odwrażliwić na bodźce dźwiękowe oraz początkowo możemy skorzystać z pomocy środków farmaceutycznych. O zasadności wprowadzenia danego preparatu zawsze decyduje lekarz weterynarii na podstawie informacji o stopniu lęku i reakcji psa. Na szczęście dziś dzięki postępowi firm farmaceutycznym, które wychodzą na przeciw naszym czworonogom nie jesteśmy skazani na dawne metody "sylwestrowe". "Dzisiejsze" są znacznie lepsze.

Wiele psów niezależnie od charakteru cierpi z powodu zaburzonych rytuałów okresu Świątecznego. Zdając sobie sprawę z tego powinniśmy im pomóc. Niekiedy bywa to trudne, ale w miarę możliwości starajmy się choć część codziennych czynności wykonywać tak jak w pozostałe dni w roku. Po mimo chaosu, gości, gotowania i sprzątania postarajmy się nie zapomnieć o czworonogu, który potrzebuje regularnych spacerów, posiłków o stałej porze, czasu spędzonego z właścicielem i miejsca do spokojnego odpoczynku. Postarajmy się zapewnić naszemu psu możliwość wyciszenia się i chwili oddechu od dzieci ciągle chcących się bawić z psem czy też pozostałych członków rodziny, którzy koniecznie muszą pogłaskać psa. Duża część psów na początku reaguje ochoczo na pieszczoty, niemniej po pewnym czasie też potrzebują wytchnienia. Święta to także czas ucztowania, niestety bardzo często nasi czworonożni przyjaciele tę ucztę odchorowują. Wspólne rodzinne spędzanie czasu przy stole nie musi oznaczać dzielenia się potrawami z psem. Na prawdę żadnemu psu do szczęścia nie są potrzebne smażone, tłuste potrawy z milionem przypraw i konserwantów. Niestety w wielu przypadkach dla nich drugi dzień Świąt kończy się w gabinecie lekarskim z powodu zatruć ... bardzo często na własne życzenie doprowadzamy do cierpienia ukochanego psiaka. Myślę, że dla każdego psa najlepszym prezentem Świątecznym będzie gotowane mięsko bez przypraw z dodatkiem ryżu i warzywek.

Kiedy już uda się nam przejść przez Święta Bożego Narodzenia powoli zaczynamy się zbliżać do wyzwania nocy sylwestrowej. Niezależnie od tego czy nasz pies cierpi z powodu fobii dźwiękowej czy też nie do Nowego Roku powinniśmy absolutnie wyprowadzać psa na smyczy, a im bliżej Sylwestra spacery powinny być co raz krótsze, podczas gdy w ostatni dzień roku powinny się ograniczyć jedynie do załatwienia potrzeb fizjologicznych. W przypadku gdy nasz pies przeżywa silny stres związany z fobią dźwiękową powinniśmy przede wszystkim w domu pozasłaniać okna tak by ostre blaski fajerwerków nie drażniły dodatkowo psa, ponadto postarajmy się włączyć radio, telewizor tak by w mieszkaniu było głośno. Oczywiście psy mają znacznie lepszy słuch od nas i tak będą słyszeć wystrzały, ale będzie to mniej traumatyczne.
Jeżeli chodzi o środki łagodzące stres oczywiście możemy wprowadzić po konsultacji z lekarzem weterynarii, jednakże aby podawane preparaty przyniosły oczekiwany skutek powinny zostać wprowadzone około miesiąc wcześniej tak by organizm się nimi wysycił. Dziś nie jesteśmy skazani na środki silnie działające nasennie. Firmy farmaceutyczne wyszły czworonogom naprzeciw tworząc preparaty naturalne na bazie feromonów ( substancji wydzielanych przez karmiące suki) , ziół, czy też aminokwasów. W wielu przypadkach przynoszą całkiem niezłe rezultaty, jednakże preparat musi być dostosowany do danego przypadku i skonsultowany z lekarzem weterynarii. Wprowadzenie preparatu na dzień przed wydarzeniem nie wiele wniesie do sprawy. Musimy o tym myśleć dużo wcześniej. Wtedy ma to sens.




3 komentarze:

  1. Świetnie napisane! Niestety wielu właścicieli myśli o Sylwestrze 31.12...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy i mądry artykuł. O tym że jest potrzebny, wie każdy, kto po pierwsze - widział, jak cierpi wystraszony hukiem fajerwerków pies, czy niekiedy - kot i po drugie - ten, kto powitanie Nowego Roku w sylwestrową noc spędza od dobrych paru lat w... łazience. Bo tam najciszej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sylwestrowe szaleństwo i strach przed strachem psa w tamtym roku przeszło moje wszelkie oczekiwania ... pamiętam jak w Sylwestra pewna kobieta prosiła o środek "przeciwklękowy" dla szczura .... zresztą bardzo wielu właścicieli nie do końca zdaje sobie sprawę z tego jak reaguje ich pies, próbują działać w ciemno, a bez planu działania nie ma mowy o skuteczności pomocy. Żeby pomóc psu musimy wiedzieć w czym tkwi problem. Mam nadzieję, że to się powoli zacznie zmieniać.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice