Kiedyś pewien mądry człowiek powiedział, że "Nie ma lepszego psychiatry na świecie niż szczeniak liżący Cię po twarzy" i jest to całkowita prawda. Każdy kto wychował się ze zwierzętami, każdy kto wychowuje dziecko z asyście psa doskonale wie jak cenne jest to stwierdzenie. Ilekroć się nad nim zastanawiałam na różne sposoby nie mogłam się z nim nie zgodzić. Wspominając swoje dzieciństwo czy też przyglądając się bliskim mi osobom będących w podobnej sytuacji niemalże każda historia potwierdza jak ogromnym dobrodziejstwem jest czworonóg towarzyszący dziecku przez lata dorastania i poznawania świata. Pies jest najlepszym towarzyszem zabaw, smutków i kontemplacji. Jest przyjacielem szczerym i godnym zaufania bo nigdy nie oszukuje w swych reakcjach. Pies jest także stróżem i terapeutę kiedy trzeba. Chylę czoła przed tymi dorosłymi którzy to rozumieją i starają się by ich latorośle miały okazję nauczyć się szacunku dla naszych braci mniejszych.
Do tych refleksji skłoniła mnie wizyta w jednym z przedszkoli z czekoladą. Kiedy to grupa dzieci zupełnie różnych w zupełnie różny sposób reagowała na obecność czworonoga. Już po chwili nie trudno było zgadnąć, które z nich mają kontakt ze zwierzętami, a dla których bliskość czekolady powodowała swego rodzaju barierę. Z przykrością należy przyznać iż smutny to był obrazek. Na ogół widok futrzanego przyjaciela w dzieciach wyzwala euforię, choć bywa i tak kiedy idąc ulicą słychać " nie zbliżaj się do psa bo Cię ugryzie" czy też widok dziecka chowającego sie za mamą, kiedy mijamy z czekoladą rodzinę.... Sytuacja jest smutna,gdyż taka postawa rodziców zamyka dziecko na świat, nie pozwala dostrzegać małych rzeczy otaczających nas, które co dnia powinny dawać nam radość. Dzieci przebywające w otoczeniu zwierząt potrafią cieszyć się ich obecnością, zieloną trawą, niebieskim sklepieniem czy też kwitnącą przyrodą. Nie dosyć, że potrafią się z natury cieszyć to i potrafią korzystać z dobrodziejstw natury tym samym ucząc się życia. Wspaniale byłoby gdyby więcej "dorosłych" dostrzegało dobro płynące z obecności czworonogów, a przede wszystkim aby uczyli maluchy szacunku dla zwierząt gdyż dzięki temu większe prawdopodobieństwo iż dziecko wyrośnie na człowieka wrażliwego na krzywdę innych. Wrażliwego na otoczenie , dostrzegającego każdą istotę od biedronki po innego człowieka.
Do dziś pamiętam jak kilkuletni siostrzeniec w lesie zatrzymał się nad żuczkiem, który leżał brzuszkiem do góry i nie potrafił sobie poradzić ze zmianą pozycji. Chłopczyk prosił żebyśmy pomogli żuczkowi, bo przecież potrzebuje pomocy .... No i o to właśnie chodzi ... Zwierzęta czynią nas ludźmi czy tego chcemy czy też nie.
Śliczne zdjęcia =)
OdpowiedzUsuńDługo wpatrywałam się w przedostatnie zdjęci dopiero po kilku minutach kapnęłam się, że jest na tym zdjęciu sarenka =) Pewnie zdjęcie robione było z ukrycia =) U mnie też takie piękne chodzą!
Pozdrawiam Natalka i Beny
Dokładnie, święta racja.
OdpowiedzUsuńWeszłam na Twojego bloga i dużo czasu tu spędziłam czytając Twoje posty. Bardzo mi się podobają. Nie piszesz tylko jaki Twój pies jest mądry i piękny, ale dużo się tu czyta pouczających i mądrych postów.
Ładne zdjęcia :)
Pozdrawiamy,
Oliwia&Mundek.
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i krzepiące słowa. Dla mnie najcenniejsze jest zadowolenie moich czytelników. Na pewno znajdą się tutaj także słowa dotyczące moich psic, ale przede wszystkim chcę podjąć refleksje, cenne uwagi i porady zaczerpnięte z codziennego życia. Zapraszam do czytania i także komentowania :)
OdpowiedzUsuńPiesek cudny ♥
OdpowiedzUsuńpięknie dziękuję za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńa Czekolada przecudna!
piękny jamniczek, prawie jak pies Czaki http://psie-blogi-czakiego.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń