niedziela, 27 stycznia 2013

Psia komunikacja i zdrowe stado



Zapewne wielu z nas zastanawia się co siedzi w psiej głowie i jak zrozumieć co myśli pies,co więcej zapewne wielu antypsiarzy powie, że psy w ogóle nie myślą, bądź nie są w stanie nam tego przekazać. Otóż nic bardziej mylnego! Na szczęście, obecnie co raz więcej miejsca w literaturze poświęca się psim zachowaniom, pojawiają się próby odczytywania sygnałów, mowy ciała. Niejednokrotnie są to obszerne książki tłumaczące wiele zachowań poprzez obserwację wilków , jednak nie zawsze są one wiarygodne. Od czasu kiedy pies zamieszkał pośród ludzi, jego gatunek bardzo ewoluował i obecnie nie jest on tak podobny do wilka jak kiedyś.
Żeby móc zrozumieć zachowanie psa i tym samym poprawić komunikację z nim, niezbędna jest wniliwa obserwacja, spostrzegawczość i cierpliwość. Zapewne nie każdy ma ochotę na takie zabawy, jeżeli nie zależy mu na porozumieniu z psem. Natomiast z pewnością jest mnóstwo osób, które bez względu na wszystko przyglądają się swoim psom, przez co w dużej mierze łatwiej im zrozumieć pewne sygnały. Niekiedy właściciel niemalże potrafi czytać z psiego zachowania, bo fakt że pies potrafi czytać " w naszych myślach" jest niezaprzeczalny. Z tą różnicą, że psy nie czytają w naszych myślach, a czytają nasze zachowanie. Psy są niesłychanie dobrymi obserwatorami, potrafią zauważać nawet najdrobniejsze szczegóły w naszym zachowaniu. Życie psa w dużej mierze polega na nieustannym przyglądaniu się nam i próbach zrozumienia naszego zachowania i zamierzeń. Dowodów na znajomość naszych rytuałów można upatrywać każdego dnia. Należy zauważyć, że psy doskonale wiedzą kiedy ich właściciel się przygotowuje do wyjścia na spacer , a kiedy do pracy. Takie zachowania często jest powodem zdumienia i podziwu właścicieli.
Psy codziennie usiłuja się z nami komunikować , na różne sposoby, a my nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę.

Jednym ze sposobów komunikacji jest szczekanie, tak zwykłe i prozaiczne zachowanie, które w wielu przypadkach jest negowane przez właścicieli. Szczekanie jest najprostszym i najbardziej oczywistym sposobem przekazania nam czegoś. Wiele zależy też od rasy i jej predyspozycji. Dla przykładu : jamniki będą szczekały na każdy hałas dochodzący zza drzwi, stawiając cały dom na nogi - aby ostrzec swoich domowników, natomiast labrador  na ogół na hałas w ogóle nie będzie zwracał uwagi. Na "szczekliwość" głównie wpływ mają zakorzenione predyspozycje danej rasy. W ciągu dnia psy nieustannie chcą nam coś przekazać swoim szczekaniem , może to być sygnalizowanie chęci wyjścia na spacer, oznaka głodu, niepokoju, nudy - cokolwiek . Tutaj bardzo ważne jest rozeznanie właściciela , każdy pies co innego chce przekazać szczekaniem.
Niestety bardzo często można się spotkać z sytuacją, kiedy ludzie karcą psa za szczekanie, uważając to za fanaberie i nadwrażliwość.
Innym przykładem próby porozumienia się z właścicielem jest mimika. Nieco trudniejsza. Wymaga dobrych obserwacji, znajomości swojego psa. Dlatego najlepszym wyjściem jest zgłębienie choćby podstaw zasad zachowania psów, aby móc przenieść to na swojego czworonoga. Co prawda wielu kurczowo trzyma się tezy głoszącej , że "psy nie potrafią robić min". Nic bardziej mylnego, ich zasób min, zmian na pysku jest ogromny. Wielu szczegółów początkujący psiarze nie są w stanie zauważyć, ale z pewnością czas poświęcony obserwacjom zaowocuje mistrzostwem w tej kwestii.
Nie tylko pysk dostarcza nam informacji o tym co pies chce nam powiedzieć. Ogon, uszy, postawa ciała także są niezbędnym źródłem wiedzy do zrozumienia psiego myślenia i zamierzeń.
Tak samo psy między sobą porozumiewają się za pomocą postawy ciała, wykorzystując sygnały uspokajające ( które także są komunikacją) potrafią unikać konfliktów, bądź łagodzić napięte sytuacje. Należy zaznaczyć tutaj, że nie każdy pies potrafi dobrze stosować te sygnały i odczytywać, na pewno wiele młodych psów ich nie rozumie i dopiero obcowanie ze starszymi pobratymcami pozwala im zgłębić tę wiedzę, starsze psy na ogół dobrze sobie z tym radzą, ale to też nie jest reguła.
Dla wytrwałych obserwatorów doskonałą frajdą powinien być psi spacer z dużym stadem, podczas gdy każdy pies jest inny, inaczej wychowany i uczony zupełnie innych zachowań niż pozostałe. O ile dla ludzi bywa często wyzwaniem upilnowanie takiego stada, o tyle psie stado doskonale się ze sobą dogada. Psowate od początku - przyjścia na świat uczą się komunikacji najpierw od swej mamy, później na wzajem od siebie , a z czasem od psów napotkanych na swej drodze. Niewątpliwie każdy pies dorastając uczy się komunikowania z pobratymcami, jednakże wiedzę tę nabywają z różnym skutkiem. Z pewnością doskonałymi umiejętnościami cechują się psy żyjące w grupie bądź mające okazję często spotykać sie z innymi psami. Istotna kwestia to fakt, by pozwolić psu na rozwijanie tej umiejętności, niestety często ludzie nie pozwalają swoim psom na bycie psem i karcą zachowania typowe dla psowatych w grupie. Normalnie funkcjonujące zrównoważone psy zawsze "dogadają" się z pozostałymi psami bez naszej ingerencji. Warknięcia, obnażanie zębów, wyprostowana postawa ciała, sztywny ogon, proste , sztywne nogi, szczekanie ostrzegawcze to wszystko naturalny element komunikacji w stadzie. Na ogół właściciele w takiej chwili wpadają w panikę i rozdzielają psy, a zupełnei niepotrzebnie. W ten sposób sami doprowadzamy do zbędnych konfliktów w psim stadzie. Nikt lepiej nie poukłada ich relacji jak same psy. Nie powinniśmy reagować i wtrącać się podczas "rozmowy" i ustalania hierarchii w stadzie. Bo to naturalna kolej rzeczy, by psy przebywające razem mogły żyć w zdrowej atmosferze muszą same ustalić hierarchię .



Niezaprzeczalnie zrozumienie psiego zachowania dla laików jest bardzo trudne, ale wierzę, że zaangażowanie połączone z miłością do psa i chęcią zrozumienia co chce nam powiedzieć będzie najlepszą motywacją. Nieodłącznym elementem treningów i nauki będzie odpowiednia literatura. Zapewniam , że książki i częste obserwacje zwierząt  są niezbędnym źródłem informacji, dodatkowo im głębiej pochłaniamy wiedzę, tym bardziej zmienia się nasz sposób patrzenia za psa. Zaczynamy widzieć to czego wcześniej nie zauważaliśmy. Czyż to nie jest wspaniała perspektywa?

3 komentarze:

  1. Coraz bardziej podziwiam Twoją wiedzę na temat kynologii - jesteś świetna!
    Uwielbiam czytać Twoje posty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinniśmy się uczyć od psów. Nie potrafię mówić a potrafię ,,wszystko załatwić" z nami, jak to mówi moja babcia, widząc jak Misiu nam ,,mówi", ze chce iść na spacer :D
    Filmiki są super :) A właściwie to jak mają na imię Twoje psy ?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powinnismy sie przede wszystkim uczyc obserwacji tak jak to czynia psy;)
    Labradorka to Lorena, jamniczka czarna to Nitusia, jamniczki rude ktore sie przewijaja biegaja juz za TM i to byly Tiny dwie;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice