W dobie dzisiejszego
postępu, postępu w każdej dziedzinie życia, ciężko się połapać
w nowościach, ciężko się odnaleźć w nowych teoriach, ciężko
jest się nie zatracić w pogodni za modą i "byciem na czasie".
To wszystko dotyczy także Kynologii, a może nawet zwłaszcza
kynologii. Wzrasta zainteresowanie miłośników czworonogów
pogłębianiem wiedzy o psach. Niemalże z prędkością światła
powstają nowe szkoły, kolejni miłośnicy stają się znawcami
behawioru, tresury ... Każdy ma swoje przekonania, każdy opiera się
na innym gruncie , każdy dodaje ziarnko swego i tak ledwie upieczony
właściciel psa gotów jest dostać zawrotu głowy od ilości teorii
. Uff sporo tego. Wychowanie tradycyjne, wychowanie bezstresowe,
wychowanie pozytywne, wychowanie twardą reką oraz wiele mixów
tychże teorii. Początkującym opiekunom niemającym swego
doświadczenia trudno się odnaleźć. Bo jak w takiej różnorodności
wybrać to co najlepsze dla swego czworonoga?
Nie ulega wątpliwości ,
iż każdy chciałby aby jego pies był dobrze ułożony, opanowany,
posłuszny, każdy chciałby pochwalić się swą pociechą na
miejskich spotkaniach psiarzy ... Tylko jak taki efekt uzyskać? Z
pewnością nie zamierzam tutaj wykładać jaka metoda jest najlepsza
... bo to nie o to chodzi... Chciałabym jedynie zaznaczyć jakie
trudności przysparza wybór metod, moda oraz ... nadopiekuńczość.
Kochamy nasze zwierzęta??
Oj tak i to jest wspaniałe. Jednak nietrudno zauważyć iż ta
miłość niekiedy hymmm jakby to powiedzieć "zamyka" nam
oczy. Penetrując różne psie fora, obserwując relacje ludzko psie
nietrudno zauważyć iż niesamowite boom obecnie robi wychowanie
bezstresowe , oparte na pozytywnych wzmocnieniach. I to jest
cudowne,gdyż pozytywne wzmocnienia pozwalają wydobyć z psa
myślenie, rozbudzić wyobraźnię, zmobilizować do działania i
rozwiązywania problemów. Daje szansę na fajne spędzenie wspólnego
czasu, ale jest także mały haczyk ... Niekiedy z rozpędu i
nadopiekuńczości zapominamy, że pies jest psem który do poczucia
bezpieczeństwa potrzebuje rytuałów, zasad, konsekwencji.
Potrzebuje poczucia iż jest ktoś w kim ma oparcie i ktoś kto
pomoże mu opanować jego emocje, poradzić sobie w trudnych
sytuacjach. Czyż nie? Mam wrażenie, że obecna moda na szkolenia
bezstresowe i przekonanie iż pies jest towarzyszem równym
człowiekowi trochę prowadzi do tego iż po naszych ulicach chodzą
psy rozpieszczone ... które same decydują co i jak będą robić,
same podejmują decyzję czy będą w danej chwili słuchały czy
nie. Same decydują gdyż właściciel nie wymaga żelaznego
posłuszeństwa. Jedynie wymaga pogodności , obecności i miłości.
Może się mylę, jednak takie są moje odczucia po obserwacji
otoczenia. To jedna skrajność, z której szybko przechodzimy w
drugą skrajność odznaczającą się twardym wychowaniem mówiącym
iż pies na każdym kroku marzy o tym by nas zdominować i objąć
władzę w domu, a co za tym idzie właściciel chcąc uniknąć
takowej katastrofy używa w wychowaniu przemocy. Używa jej tak
długo, aż pewnego dnia miarka się przebiera i faktycznie człowiek
staje się ofiarą, jednakże nie spowodu chęci objęcia władzy w
domu, a jedynie chęci obrony swojego ciała. Ileż można
wytrzymywać uderzenia, szarpanie i ciągłe sprowadzanie do parteru
.....
Trudno znaleźć
równowagę, trudno znaleźć złoty środek , klucz do idealnej pary
ludzko-psiej. Tym bardziej jest trudno iż każdy pies jest inny i
wymaga innego podejścia. Co powoduje, że książki i poradniki
szkoleniowe często możemy użyć jako makulatury , a nie pomocy
dydaktycznej. Chyba najrozsądniej jest opierać się na własnych
doświadczeniach , metodzie prób i błędów , sprawdzania jak
reaguje nasz pies na dane metody , ale przede wszystkim póki nie
zrozumiemy istoty psiego zachowania , nie posiądziemy umiejętności
czytania psich komunikatów to z pewnością żadna metoda
szkoleniowa, żaden nawet najlepszy treser nam nie pomoże.
Zapominamy także o tym,
że dla psa nie liczy się ilość ani jakość podsuwanych
smakołyków, zapominamy o tym, że pies chce pracować, oczekuje
zadań , zapominamy wymagać , pozwalamy się nudzić, znajdować swe
własne zajęcia. A co najgorsze później chcemy karać za tę pomysłowość, kiedy dochodzi do zachowań destrukcyjnych i obsesyjnych wychodzimy z założenia, że pies jest głupi i nie nadaje się do życia z ludźmi. A wina leży po stronie człowieka.
Otóż w moich oczach, z
mojego doświadczenia jestem przekonana iż istotą nawiązania
niezwykłej relacji ze swoim psem jest umiejętność czytania jego
zachowania, cierpliwość, konsekwencja i miłość, ale taka zdrowa,
rozsądna o którą dziś ciężko.
ooooo ale kosteczkę Czekoladka dostała :) Zdradź sekret gdzie się w takie cuda zaopatrujesz.
OdpowiedzUsuńZaczynając czytać wpis na początku się wystraszyłam, że będzie to wpis pt. "tylko metody pozytywne są dobre dla szkolenia psa i tylko bezstresowe wychowanie da Ci szczęśliwego psa". Uffffffffff na szczęście nie było o tym. Niestety też dość często się spotykam z takim podejściem, a przecież nie zgadzanie się z takim podejściem nie oznacza od razu drugiej skrajności, czyli tylko kary za błędy. Pozytywne wzmacnianie daje najlepsze rezultaty, jednak niejednokrotnie nie uda się obejść bez korekty.
Jednak tak naprawdę jak postępować wymaga trochę doświadczenia, każdy pies jest inny poza tym.
Osoby, które dopiero zaczynają na pewno mają mętlik w głowie. Ja na szczęście przy adopcji Shili miałam taki stres, że szukałam duuuużo wiadomości jak postępować z takim psem, jakie ma wymagania itd. I miałam znajomą, która pracuje z ONem. Nawet mój M się dziwi, że przecież on od zawsze miał psa, a dopiero teraz jak się wgryza widzi co i jak :D
Bardzo dobry i przydatny wpis. Byłby z tego niezły artykuł do jakiegoś czasopisma o psach.
OdpowiedzUsuńNie jestem za rozpieszczaniem psa, bo rzeczywiście do niczego dobrego to nie prowadzi, ale teoria wychowania twardą ręką zjeżyła mi włosy na głowie. Brzmi okropnie.
Łapko, dla jednego człowieka "twarda ręka" oznacza wprost lanie psa, a dla drugiego wyznaczanie granic, konsekwencja, rytuały, zasady i egzekwowanie ich. Karą może być brak zabawy, brak "głaska", brak smakołyku.
Usuńowszem z poczatku od ilosci infirmacji czesto sprzecznych ma sie jeden wielki chaos, jednakze kluczzem jest rozsadek i milosc. Nikt nie mowi ze nalezy bic psa czy znecac sie nad nim psychicznie. Kara dla czekolady najwieksza jest moj uniesiony ton lub niezwracanie uwagi na nia. Najlepsze jest pozytyene wzmocnienie i ksztaltowanie zAchowan ale w obliczu zagrozenia zycia jak ucirczka, zjadanie niezidentyfikowanych rarytasow to jasie nie zastNawiam nad ksztaltowaniem zachowania tylko dizialam. Nie ds sie wychowac zrownowazonego psa bez korekt. Pied musi wiedziec ci jest dobre a co zle, grunt to konsekwencja i milosc
OdpowiedzUsuńBardzo mądry post. Ludzie często zapominają właśnie o tym, że granice i ustalone zasady dają psu poczucie bezpieczeństwa, sprawiają, że ufa opiekunowi. Najgorsze, co może być, to brak konsekwencji- nagradzanie za dane zachowanie, a potem karanie za to samo, prowadzi do dezorientacji psa. Czworonóg musi wiedzieć, jak postępować, by unikać nieprzyjemności i zasłużyć na pochwałę. Szkolenie pozytywne bynajmniej nie polega na pozwalaniu zwierzakowi na wszystko, a w wychowywaniu nie da się obejść bez kar, które wcale nie muszą oznaczać "tłuczenia" psa.
OdpowiedzUsuńNiesamowicie dużo w tym racji. Szczególnie, jeśli chodzi o bycie konsekwentnym. Tak rzadko ludzie zdają sobie sprawę z tego, że karcą konkretne zachowanie u zwierzęcia, mówią "głupi", tymczasem to siebie samych powinni za to winić. Swój brak samodyscypliny. Jeśli jej nie mamy, pies to wykorzysta i wejdzie Nam na głowę, gdy okaże to mu się opłacalne.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony mamy zachowania agresywne, które fatalnie wpływają na psychikę zwierzaka.
Podoba mi się ostatni akapit. To krótkie posumowanie stanowi kwintesencję współpracy człowieka z psem.
(Co za kość! :D)
Każdy pies jest inny i każdy właściciel także. Na podręcznikach można się jedynie opierać, nie kopiować to w życiu, bo opisuje on ,,psa statystycznego" czyli takiego, który nie istnieje :P
OdpowiedzUsuńPo kilku latach dopiero odnalazłam właściwą drogę, by dobrze wychować oba moje psy. Oczyścicie drogi są dwie, bo Puszek i Misiek bardzo się różnią :)
Jak zawsze ładne zdjęcia :)
Zgadzam się :)
OdpowiedzUsuńKonsekwencja,cierpliwość i miłość to podstawa.
Oczywiście są różne rasy,różne psy i każdy potrzebuje jakiś tam inny metod.I to trzeba brać pod uwagę przy wyborze rasy ;)
Pozdrawiam!