sobota, 11 maja 2013

Pies wychowany

Jaki jest idealny pies? Pojęcie pies idealny czy pies wychowany jest dość relatywne. Biorąc pod uwagę ilu jest nas - opiekunów zwierząt i ile jest różnych przedstawicieli gatunku canis lupus familiaris trudno mówić o jednoznacznym określeniu tego pojęcia. Każdy z nas ma inne wymagania co do czworonoga, tak jak i każdego psa wychowuje się inaczej. Niemniej jednak ogólnie rzecz biorąc można uznać, iż pies wychowany to taki który tworzy z właścicielem więź, a przebywając w społeczeństwie nie jest dla niego i siebie samego zagrożeniem. To tak ogólnie z mojego punktu widzenia. Teraz oczywiście możemy każdy element
rozwijać i doszukiwać się drugiego dna.
Kiedyś dawno temu podzielono rasy psów na grupy FCI według ich przeznaczenia i wspólnych cech, umiejętności. Dziś miłośnicy, specjaliści rasy z bagażem doświadczenia doskonale wiedzą, iż zupełnie inaczej wychowuje się doga niemieckiego, inaczej labrador retrievera, a jeszcze inaczej basset hounda! Choć wszyscy są przedstawicielami tego samego gatunku. Teraz to od nas zależy jakiego psa wybierzemy sobie jako towarzysza i czy jesteśmy w stanie podołać wyzwaniom przez niego stawianym. Nie ma co ukrywać, iż droga przez ułożenie psa i stworzenie z nim więzi jest długa i kręta. Nie można się łudzić, iż kupno szczenięcia to najpiękniejszy dzień w życiu, a przed nami same przyjemności związane z rozkosznym neotenicznym wyglądem, nieporadnym szczenięciem, które uczy się życia. Musimy pamiętać o tym, iż psie życie toczy się dużo szybciej niż człowieka. Różnica w rozwoju różni się o naście lat. Człowiek rozwija się fizycznie i psychicznie około 20 lat, podczas gdy pies zależnie od wielkości od jednego roku do dwóch i pół lat w przypadku molosów. Kupując szczenię często wydaje się nam, iż jest to najlepszy czas w naszym życiu, jednakże w praktyce często szybko przeradza się to w koszmar zwłaszcza w przypadku psów dużych ras. O ile z małymi pieskami jesteśmy w stanie stłamsić, zatuszować ich niedociągnięcia o tyle z molosem jest ciężko.
Nie dalej jak kilka dni temu miałam okazję rozmawiać z właścicielami rocznego labrador retrievera, którzy w drodze do Gabinetu Lekarskiego byli wciągnięciu przez psa.... Pies to ogromny samiec około 40 -kilogramowy zatem siły miał sporo... Widząc jak pies nimi tarmosił miałam ochotę zamknąć oczy i nie patrzeć na to... z racji tego iż Państwa często mijam w drodze do pracy i z pracy. Zaczęli mnie prosić o rady dotyczące wychowania psa. Niezmiernie miło było usłyszeć z ust obcych ludzi pochwały dotyczące własnego czworonoga i jego rzekomej idealnej postawy ( zważywszy na przeboje jakie mi zafunodwała jako młodziak), a tym samym prośbę o pomoc. Zawsze początkiem sukcesu jest przyznanie się do błędu czy też niewiedzy i prośba o pomoc. Kiedy wiemy z czym sobie nie radzimy to prościej te niedociągnięcia wyprostować i pozwolić sobie pomóc. Grunt to mieć plan i trzymać się sztywno rad osób bardziej doświadczonych. Zdaję sobie sprawę z tego jak ciężko przyznać się przed kimś obcym, że nasz ukochany czworonóg miał być idealnym towarzyszem rodziny, a tymczasem sprawia nam tyle problemów. Wielu ludzi się tego wstydzi, choć zupełnie niepotrzebnie. W prawdzie niewielu nazwijmy zwykłych posiadaczy czworonogów zdaje sobie sprawę z konsekwencji wychowania szczenięcia i zasad towarzyszących życiu z psem. Dlatego też nie powinien ogarniać ich wstyd, a raczej motywować do działania i szukania pomocy. Z tego miejsca pragnę chylić czoła tym, którzy potrafili dostrzec w czym problem i naprawić błędy.
W ostatnich kilku latach trochę przewartościowała się pozycja psa w rodzinie. Moim zdaniem na lepsze, na szczęście i nareszcie zaczynamy doszukiwać się informacji dotyczących psiego behawioru. Zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, że zwierzęta myślą, czują i rozumieją tak jak ludzie. Trzeba im tylko na to pozwolić. Swego czasu w wychowaniu psów pracujących kładziono spory nacisk na uczenie sztuczek. Było to jedno z ciekawszych zajęć umożliwiających zmęczenie psychiczne i fizyczne psa, a tym samym spożytkowanie jego energii. Jednakże w pewnej chwili zaczęto się zbyt mocno skupiać na ekstrawaganckich sztuczkach, a zbyt mało na istotnych umiejętnościach. Pies żyjący w społeczeństwie w centrum miasta powinien przede wszystkim potrafić chodzić na luźnej smyczy, słuchać poleceń właściciela, spokojnie reagować na samochody,rowery, autobusy, powinien być przyjaźnie nastawiony do ludzi, dzieci i innych psów. Teoretycznie nie jest tego dużo, jednakże w praktyce nauczenie tego wszystkiego psa jest mocno absorbujące. Ilość znanych sztuczek nie gwarantuje nam tego, iż nasz pies będzie ideałem. Najpierw należy zacząć od podstaw, by móc skupiać się na umiejętnościach mało w życiu psim potrzebnych.

7 komentarzy:

  1. Właśnie, czas szczenięctwa to przede wszystkim ogromny obowiązek, okres kiedy możliwie najwięcej czasu musimy przeznaczyć dla malucha. Jest to swego rodzaju 'inwestycja', od tego zależy czy w dalszym życiu psiaka będziemy mieli wychowanego towarzysza, czy wyrośniętego terrorystę. ;) Ja niestety nie miałam okazji wychowywać Luny od małego, a zaniedbania poprzedniego właściciela mimo ciężkiej pracy obijają się na nas do dziś...

    OdpowiedzUsuń
  2. JA mażę o nadejściu tegoż pięknego dnia gdy pojadę do hodowli... Myslałam o Diamondstaff, potomstwie Axelka... jest tyle wspaniałych hodowli (rozmawiałam nawet osobiście z Panem Romanem, dużo przegadałam telefonicznie, z Panią Martą...) Chciałabym odwiedzić hodowle osobiście... ale naprawdę marzy mi się ten dzień gdy w końcu pojadę po wypatrzonego szczeniaczka.... buuuuu...

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. popieram w 100 %
    no tak większość osób kupując szczenięta nie myśli o wszelkich obowiązkach związanych z zakupionym czworonogiem.znam wiele osób które za czasów szczenięcych potrafiły wychodzić z pupilami na prawdę wiele razy na spacery,a jak jest gdy psy dorosły.?! czasami trafią na dwór lub chociaż nadal są w domu i zero spacerów.sama posiadam Labradora który ma dwa lata i nadal pracuje nad jego zachowaniem,znakomicie wiem że psa nie wychowa się poprzez pstryknięcie palcami.przed nami jeszcze wiele pracy i doskonale o tym wiem,jednak skoro zdecydowałam się na posiadanie psa nie zachowuję się jak niektórzy że wywalam psa na dwór czy go oddaje.ważne są również spacery gdzie pies może się wybiegać,przepraszam bardzo ale niektórzy mają pretensję iż ich psy nie chodzą na spacery ponieważ ciągną na smyczy.jeżeli pies ciągnie trzeba nad tym pracować,a jeżeli nie mają możliwości wybiegania się to wszystko będzie się tylko pogarszać.

    pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy z nas swego czasu marzył o psie i zapewne wiedział wszystko o danej rasie, prędzej czy później te marzenia się spełniały. Ja wiele lat czekałam na psa dużej rasy, w zasadzie około 14 .... teraz ją mam i nie powiem aby okres szczenięctwa był najpiękniejszym czasem. Oczywiście było wiele pięknych chwil i z łezką w oku dziś wspominam małą nieporadną chocolatę, ale także było wiele chwil trudnych i frustrujących. Niestety często właściciele nie potrafią się przyznać,że opieka nad szczenięciem ich przerasta i potrzebują pomocy. A szkoda bo to może tylko na dobre wyjść.
    Dziękuję dziewczyny za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 100 procent prawdy:-)
      Milo jest wspominac jak pies byl maly,nieporadny, ale.. ile ten poczatek kosztuje poswieconego czasu. I cierpliwosci. Jednak warto, fakt, ze nie wszystko wyjdzie tak idealnie jakby sie chcialo, ale w koncu ludzie tez maja swoje wady, pies tez moze miec:-)
      Pozdrawiam:-)

      Usuń
  5. Znów taka mądra notka :D
    Każdy pies jest inny, już nawet nie rasa, ale poszczególny osobnik :)
    Psi ideał chyba nie istnieje, choć bardzo byśmy czasem tego chcieli. Ale trzeba dążyć do tego, by pies się do niego zbliżał chociaż :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku będzie mi niezmiernie miło jeżeli zamieścisz kilka słów opisujących swoje uczucia związane z danym tekstem.
Pozdrawiam Evela & psice