
rozwijać i doszukiwać się drugiego dna.
Kiedyś dawno temu podzielono rasy psów na grupy FCI według ich przeznaczenia i wspólnych cech, umiejętności. Dziś miłośnicy, specjaliści rasy z bagażem doświadczenia doskonale wiedzą, iż zupełnie inaczej wychowuje się doga niemieckiego, inaczej labrador retrievera, a jeszcze inaczej basset hounda! Choć wszyscy są przedstawicielami tego samego gatunku. Teraz to od nas zależy jakiego psa wybierzemy sobie jako towarzysza i czy jesteśmy w stanie podołać wyzwaniom przez niego stawianym. Nie ma co ukrywać, iż droga przez ułożenie psa i stworzenie z nim więzi jest długa i kręta. Nie można się łudzić, iż kupno szczenięcia to najpiękniejszy dzień w życiu, a przed nami same przyjemności związane z rozkosznym neotenicznym wyglądem, nieporadnym szczenięciem, które uczy się życia. Musimy pamiętać o tym, iż psie życie toczy się dużo szybciej niż człowieka. Różnica w rozwoju różni się o naście lat. Człowiek rozwija się fizycznie i psychicznie około 20 lat, podczas gdy pies zależnie od wielkości od jednego roku do dwóch i pół lat w przypadku molosów. Kupując szczenię często wydaje się nam, iż jest to najlepszy czas w naszym życiu, jednakże w praktyce często szybko przeradza się to w koszmar zwłaszcza w przypadku psów dużych ras. O ile z małymi pieskami jesteśmy w stanie stłamsić, zatuszować ich niedociągnięcia o tyle z molosem jest ciężko.

W ostatnich kilku latach trochę przewartościowała się pozycja psa w rodzinie. Moim zdaniem na lepsze, na szczęście i nareszcie zaczynamy doszukiwać się informacji dotyczących psiego behawioru. Zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, że zwierzęta myślą, czują i rozumieją tak jak ludzie. Trzeba im tylko na to pozwolić. Swego czasu w wychowaniu psów pracujących kładziono spory nacisk na uczenie sztuczek. Było to jedno z ciekawszych zajęć umożliwiających zmęczenie psychiczne i fizyczne psa, a tym samym spożytkowanie jego energii. Jednakże w pewnej chwili zaczęto się zbyt mocno skupiać na ekstrawaganckich sztuczkach, a zbyt mało na istotnych umiejętnościach. Pies żyjący w społeczeństwie w centrum miasta powinien przede wszystkim potrafić chodzić na luźnej smyczy, słuchać poleceń właściciela, spokojnie reagować na samochody,rowery, autobusy, powinien być przyjaźnie nastawiony do ludzi, dzieci i innych psów. Teoretycznie nie jest tego dużo, jednakże w praktyce nauczenie tego wszystkiego psa jest mocno absorbujące. Ilość znanych sztuczek nie gwarantuje nam tego, iż nasz pies będzie ideałem. Najpierw należy zacząć od podstaw, by móc skupiać się na umiejętnościach mało w życiu psim potrzebnych.
Właśnie, czas szczenięctwa to przede wszystkim ogromny obowiązek, okres kiedy możliwie najwięcej czasu musimy przeznaczyć dla malucha. Jest to swego rodzaju 'inwestycja', od tego zależy czy w dalszym życiu psiaka będziemy mieli wychowanego towarzysza, czy wyrośniętego terrorystę. ;) Ja niestety nie miałam okazji wychowywać Luny od małego, a zaniedbania poprzedniego właściciela mimo ciężkiej pracy obijają się na nas do dziś...
OdpowiedzUsuńJA mażę o nadejściu tegoż pięknego dnia gdy pojadę do hodowli... Myslałam o Diamondstaff, potomstwie Axelka... jest tyle wspaniałych hodowli (rozmawiałam nawet osobiście z Panem Romanem, dużo przegadałam telefonicznie, z Panią Martą...) Chciałabym odwiedzić hodowle osobiście... ale naprawdę marzy mi się ten dzień gdy w końcu pojadę po wypatrzonego szczeniaczka.... buuuuu...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
popieram w 100 %
OdpowiedzUsuńno tak większość osób kupując szczenięta nie myśli o wszelkich obowiązkach związanych z zakupionym czworonogiem.znam wiele osób które za czasów szczenięcych potrafiły wychodzić z pupilami na prawdę wiele razy na spacery,a jak jest gdy psy dorosły.?! czasami trafią na dwór lub chociaż nadal są w domu i zero spacerów.sama posiadam Labradora który ma dwa lata i nadal pracuje nad jego zachowaniem,znakomicie wiem że psa nie wychowa się poprzez pstryknięcie palcami.przed nami jeszcze wiele pracy i doskonale o tym wiem,jednak skoro zdecydowałam się na posiadanie psa nie zachowuję się jak niektórzy że wywalam psa na dwór czy go oddaje.ważne są również spacery gdzie pies może się wybiegać,przepraszam bardzo ale niektórzy mają pretensję iż ich psy nie chodzą na spacery ponieważ ciągną na smyczy.jeżeli pies ciągnie trzeba nad tym pracować,a jeżeli nie mają możliwości wybiegania się to wszystko będzie się tylko pogarszać.
pozdrawiam
Ola
*nie ma
UsuńKażdy z nas swego czasu marzył o psie i zapewne wiedział wszystko o danej rasie, prędzej czy później te marzenia się spełniały. Ja wiele lat czekałam na psa dużej rasy, w zasadzie około 14 .... teraz ją mam i nie powiem aby okres szczenięctwa był najpiękniejszym czasem. Oczywiście było wiele pięknych chwil i z łezką w oku dziś wspominam małą nieporadną chocolatę, ale także było wiele chwil trudnych i frustrujących. Niestety często właściciele nie potrafią się przyznać,że opieka nad szczenięciem ich przerasta i potrzebują pomocy. A szkoda bo to może tylko na dobre wyjść.
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny za odwiedziny :)
100 procent prawdy:-)
UsuńMilo jest wspominac jak pies byl maly,nieporadny, ale.. ile ten poczatek kosztuje poswieconego czasu. I cierpliwosci. Jednak warto, fakt, ze nie wszystko wyjdzie tak idealnie jakby sie chcialo, ale w koncu ludzie tez maja swoje wady, pies tez moze miec:-)
Pozdrawiam:-)
Znów taka mądra notka :D
OdpowiedzUsuńKażdy pies jest inny, już nawet nie rasa, ale poszczególny osobnik :)
Psi ideał chyba nie istnieje, choć bardzo byśmy czasem tego chcieli. Ale trzeba dążyć do tego, by pies się do niego zbliżał chociaż :)